Papieska pielgrzymka świętem wszystkich Jordańczyków – rozmowa z abp. Chulikatem
„To będzie wielkie święto nie tylko dla chrześcijan, ale dla
całej ludności kraju” – podkreśla abp Francis Assisi Chulikat. Nuncjusz apostolski
w Jordanii jest przekonany, że papieska wizyta ukaże troskę Ojca Świętego o wszystkich
Jordańczyków, niezależnie od tego, czy są chrześcijanami, czy
też nie. Rozmawia z nim ks. Józef Polak SJ.
- Czym jest pielgrzymka
Benedykta XVI dla Kościoła w Jordanii?
Abp Francis Assisi Chulikat:
Dla Kościoła w Jordanii ta wizyta Ojca Świętego jest bardzo ważna. Czekamy na nią
od pierwszego dnia jego pontyfikatu. Biskupi mówili o niej na spotkaniach już od wyboru
Benedykta XVI oraz inauguracji pontyfikatu. W moim przekonaniu episkopat Ziemi Świętej
był jednym z pierwszych, który wysłał zaproszenie do Benedykta XVI. Dołączyły do tego
zaproszenia odnośnych władz cywilnych. Czekaliśmy jedynie na odpowiedź Ojca Świętego.
Gdy ona ostatecznie nadeszła, bardzo się ucieszyliśmy i rozpoczęliśmy przygotowania.
-
Czy jest duże zainteresowanie wizytą Ojca Świętego?
Abp Francis Assisi
Chulikat: Fakt, że Benedykt XVI rozpoczyna wizytę od Jordanii, mieszkańcy tego
kraju traktują jako szczególny przywilej. Jordańczycy mają wiele sympatii dla Ojca
Świętego. Tutejsi katolicy są bardzo wierni Stolicy Apostolskiej i Papieżowi. Kościół
w Jordanii jest żywy i dla nich to wielkie święto gościć Papieża u siebie. To będzie
można zobaczyć, kiedy tylko Ojciec Święty dotknie jordańskiej ziemi, gdy będzie sprawował
Mszę na stadionie w Ammanie. Spodziewamy się tam przynajmniej 30 tys. osób. To będzie
wielkie święto nie tylko dla chrześcijan, ale dla całej ludności kraju. Myślę, że
ta wizyta stanie się bardzo pozytywnym orędziem, ukazującym troskę, miłość i sympatię
Ojca Świętego do jordańskich chrześcijan, ale i do wszystkich Jordańczyków, niezależnie
od tego, czy są chrześcijanami, czy też nie. Wszyscy oni oczekują przybycia Ojca Świętego.
Złoży on również wizytę rodzinie królewskiej, spotka się z przedstawicielami rządu,
zwierzchnikami Kościołów. W moim przekonaniu każdy będzie mógł tu osobiście doświadczyć,
jak bardzo Papież jest przez Jordańczyków kochany.