2009-04-30 17:02:30

Ziemia Święta: papieska pielgrzymka z perspektywy miejscowego Kościoła


„Papież przyjeżdża do Izraela w szczególnie trudnym momencie. Liczymy, że przyniesie nam prawdziwe błogosławieństwo”. Te słowa łacińskiego patriarchy Jerozolimy oddają klimat towarzyszący przygotowaniom do pielgrzymki. Jak zaznacza abp Fouad Twal wielu uważa, że nie jest to najlepszy czas na wizytę. „Gdybyśmy chcieli czekać na odpowiedniejszy moment, w tym na porozumienie pokojowe i rozwiązanie kwestii palestyńskiej, trzeba by pielgrzymkę odłożyć ad Calendas graecas. Mamy nadzieję, że Papież pomoże nam pokonać istniejące trudności” – powiedział abp Twal w wywiadzie opublikowanym na stronach Kustodii Ziemi Świętej. Mimo doniesień ze strony izraelskiej, że papieska wizyta może być przyczynkiem do skonkludowania dwustronnego porozumienia finansowego, abp Twal wydaje się w tym względzie ostrożny. Zauważa, że skoro prace nad porozumieniem trwają już długie lata, trzeba na nie patrzeć z dużą dozą realizmu.

Przed postrzeganiem podróży w kluczu wyłącznie politycznym przestrzega natomiast o. David Neuhaus SJ. Ten urodzony w żydowskiej rodzinie jezuita jest w Izraelu nowym wikariuszem patriarszym dla katolików języka hebrajskiego. „Zarówno Żydzi, jak i Palestyńczycy chcą zbić na tej pielgrzymce polityczny kapitał, wynikający z papieskiej legitymizacji pewnych ich działań” – zauważa jezuita. I dodaje: „Benedykt XVI będzie kroczył szlakiem Jana Pawła II, który w czasie swej pielgrzymki stąpał po wielu potencjalnych polach minowych: religijnych, politycznych, narodowych czy ekumenicznych”. A przecież – przypomina o. Neuhaus – ta pielgrzymka przyniosła owoce, gdy chodzi o dialog, przebaczenie i pojednanie oraz ukazanie siły modlitwy. W tej perspektywie – konkluduje żydowski jezuita – Benedykt XVI może zbudować więcej i pójść jeszcze dalej.

bz/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.