Bordeaux: europejska konferencja o dialogu z islamem
Szanujemy muzułmanów, naszych przyjaciół, ale oczekujemy od nich bardziej zdecydowanych
zobowiązań do obiektywnego poznania chrześcijaństwa, a także poszanowania wolności
sumienia i wyznania, zgodnie z tym, co przewidują dokumenty międzynarodowe – powiedział
przewodniczący Papieskiej Rady ds. Dialogu Międzyreligijnego. Kard. Jean-Louis Tauran
uczestniczył w Bordeaux w I europejskim spotkaniu delegatów krajowych ds. dialogu
z islamem. Do Francji przyjechali wczoraj przedstawiciele 17 episkopatów. Szef watykańskiej
dykasterii zaznaczył, że dialog Kościoła z islamem trwa od niemal czternastu wieków.
Muzułmanie nie są dla nas konkurentami – powiedział – lecz ludźmi poszukującymi Boga
i Absolutu. Dialog z nimi wymaga od chrześcijan pogłębienia naszej wiary i w tym sensie
jest dla nas łaską – zaznaczył kard. Tauran. Ujawnił on również, że po wakacjach Stolica
Apostolska wyda wskazania duszpasterskie, jak prowadzić ów dialog w prawdzie i miłości.
Dwudniowe
spotkanie zostało zorganizowane przez Radę Konferencji Biskupich Europy (CCEE). Obrady
otworzył wiceprzewodniczący Rady, a zarazem metropolita Bordeaux, kard. Jean-Pierre
Ricard. Powiedział on, że Europa może stać się swoistym laboratorium pokojowego współistnienia
między muzułmanami i chrześcijanami. Z raportów przedstawionych przez poszczególnych
delegatów wynika, że wyznawcy islamu mają się w Europie dość dobrze. W samych tylko
Niemczech posiadają 2,5 tys. miejsc kultu, w tym 180 wielkich meczetów z minaretami.
Kolejnych 120 jest w budowie. Jak powiedział ks. Hans Vöcking, Kościół niejednokrotnie
pomagał mahometanom w rozwiązywaniu konfliktów ze społecznością lokalną, niezadowoloną
z budowy meczetów.
W spotkaniu delegatów europejskich biskupów uczestniczył
też sekretarz generalny episkopatu Turcji, ks. Mauro Pesce, który mówił z kolei o
dyskryminacji chrześcijan w tym kraju. W chwili obecnej zostało ich tam zaledwie 110
tys. Wielkie nadzieje wiążą oni z przystąpieniem tego kraju do Unii Europejskiej,
co, jak sądzą, zmusi władze do respektowania praw człowieka.