Na specjalnej audiencji Benedykt XVI przyjął Alaksandra Łukaszenkę. Wizyta prezydenta
Białorusi we Włoszech i Watykanie wzbudza zrozumiałe zainteresowanie opinii publicznej.
Przerywa ona bowiem wieloletnią izolację w świecie zachodnim polityka, którego Stany
Zjednoczone uznały za „ostatniego dyktatora Europy”. Dodatkowym kontekstem wizyty
w Watykanie, sugerowanym przez stronę białoruską, jest ewentualne spotkanie Benedykta
XVI ze zwierzchnikiem rosyjskiego prawosławia, patriarchą Cyrylem. Rząd w Mińsku przekonuje
bowiem, że to właśnie Białoruś mogłaby być odpowiednim miejscem na takie wydarzenie.
Zdaniem samego Łukaszenki to wszystko jest znakiem, że „państwo białoruskie docenia
działalność Kościołów i że jest gotowe podpisać z katolikami porozumienie analogiczne
do tego, jakie zawarto z Cerkwią prawosławną”.
„Do zobaczenia na Białorusi,
jeśli Bóg pozwoli” – tymi słowami Alaksandr Łukaszenka zakończył swoje spotkanie z
Benedyktem XVI. Prezydent Białorusi, któremu towarzyszył 5-letni syn Nikoła, rozmawiał
także z kardynałem sekretarzem stanu Tarcisio Bertone. Widzieli się oni w czerwcu
2008 r. w Mińsku, kiedy to padły po raz pierwszy słowa o zaproszeniu Papieża na Białoruś
oraz o gotowości zawarcia przez władze tego kraju porozumienia z Kościołem katolickim.
Białoruska delegacja, w której był także minister spraw zagranicznych Siergiej Martinow,
spotkała się również z szefem watykańskiej dyplomacji, abp. Dominique’iem Mambertim.
Jak
poinformowano następnie w komunikacie prasowym, rozmawiano o kwestiach wiary i rozumu,
dialogu międzywyznaniowego i międzykulturowego. Poruszono sprawy międzynarodowe związane
z promocją pokoju i autentycznego postępu ludzkości, oraz wewnętrzne. Te ostatnie
dotyczyły Kościoła katolickiego na Białorusi i perspektyw pogłębienia współpracy z
obu stron. Podkreślono pokojowy charakter współistnienia tamtejszych wspólnot religijnych,
w tym zwłaszcza katolickiej i prawosławnej.