2009-04-22 17:16:51

Meksyk: duchowni na celowniku narkobiznesu


Kościół w Meksyku coraz bardziej naraża się miejscowym kartelom narkotykowym. W ubiegły piątek jeden z północnomeksykańskich biskupów zarzucił władzom bezczynność w zwalczaniu handlu narkotykami. Powiedział on, że wszyscy wiedzą, gdzie żyje ścigany przez prawo szef kartelu. Jedynie władze nie mogą wpaść na jego trop – stwierdził abp Hector Gonzalez Martinez. Krytyczna uwaga metropolity Durango zaowocowała pogróżkami ze strony handlarzy narkotyków. Dlatego też, jak poinformował rzecznik prasowy archidiecezji, ks. Victor Manuel Solis, wszyscy kapłani zostali wezwani do zachowania szczególnej ostrożności i unikania ostentacyjnych gestów.

21 kwietnia w obronie abp. Gonzaleza Martineza stanęli meksykańscy biskupi uczestniczący w sesji plenarnej episkopatu. W ich imieniu poinformowali o tym na konferencji prasowej biskupi Ramón Castro i Faustino Armendáriz. Stwierdzili oni, że krytyczna wypowiedź metropolity Durango należy do misji Kościoła, który powinien ujawniać tego rodzaju anomalie, a zarazem chronić swych wiernych. Przypomniano ponadto, że Kościół od lat piętnuje działalność karteli narkotykowych. Wczoraj i dzisiaj przedstawiciele episkopatu spotkali się w tej sprawie z ministrem spraw wewnętrznych i przywódcami partii politycznych. Natomiast biskupi z terenów kontrolowanych przez kartele odrzucili propozycję władz, które wyraziły gotowość zapewnienia im specjalnej ochrony. Ordynariusz Zamory bp Javier Navarro przypomniał, że państwo powinno zapewnić bezpieczeństwo wszystkim Meksykanom. Stwierdził też, że duchowni są gotowi przyjąć prześladowania ze względu na Ewangelię.

W północnych stanach Meksyku Kościół katolicki jest jedyną liczącą się siłą, która sprzeciwia się hegemonii kartelów. W 1993 r. kard. Juan Jesus Posadas Ocampo przypłacił to życiem. W ciągu ostatnich 10 lat ponad 200 meksykańskich kapłanów doświadczyło różnych form agresji ze strony kartelów narkotykowych.

kb/ ap, aci, rv








All the contents on this site are copyrighted ©.