Szybko następowały po sobie wydarzenia
w życiu św. Pawła po tym, jak po prawie trzyletnim pobycie opuścił Efez. W Dziejach
Apostolskich czytamy lakoniczne stwierdzenia: „Wyruszył w podróż do Macedonii. Przeszedłszy
przez owe strony, udzielił im wielu napomnień. Potem przybył do Grecji” (20,1-20).
To
właśnie wtedy – ale do dzisiaj nie wiemy dokładnie, w którym roku i gdzie – został
napisany List do Galatów. Nie kończą się dyskusje, które mają na celu dokładne określenie
czasu i miejsca powstania tego ważnego dokumentu. Mógł on bowiem być napisany już
w czasie dłuższego pobytu Apostoła w Efezie, jak też później, w którymś z miast Macedonii.
Zarówno
dokładna datacja, jak i wskazanie miejsca powstania Listu pozostają dla wielu ekspertów
fascynującą zagadką historyczną. Co więcej, do dzisiaj nie ma zgody wśród znawców
tematu, o którą z dwóch znanych historycznie Galacji chodzi Apostołowi. Rezultaty
tych interesujących poszukiwań i dyskusji nie mają jednak większego wpływu na interpretację
podstawowych tematów poruszanych w piśmie. A chodzi o sprawy wyjątkowego znaczenia.
Sam
św. Paweł wyjaśnia genezę Listu: „Nadziwić się nie mogę, że od Tego, który was łaską
Chrystusa powołał, tak szybko chcecie przejść do innej Ewangelii. Innej jednak Ewangelii
nie ma: są tylko jacyś ludzie, którzy sieją wśród was zamęt i którzy chcieliby przekręcić
Ewangelię Chrystusową” (1,6-7).
Co się stało wśród Galatów, którzy uwierzyli
w Chrystusa dzięki nauczaniu apostoła Pawła? – Wkrótce po jego odjeździe przybyli
nowi głosiciele Ewangelii, domagający się od nawróconych pogan zachowywania przepisów
obrzędowych i kultowych Starego Testamentu, zwłaszcza zaś obrzezania. Wprowadzili
oni wielki zamęt w umysłach Galatów, którzy znaleźli się na rozdrożu i zamierzali
odejść od nauki głoszonej przez Apostoła. Nowinkarze twierdzili zresztą, iż św. Paweł,
jako nie należący do grona Dwunastu, nie głosi autentycznej nauki.
W takim
oto nieprzychylnym dla siebie kontekście Apostoł zdecydował się na wysłanie listu
przestrzegającego i napominającego Galatów. Podał w nim historyczne i biblijne dowody
prawdziwości głoszonej przez siebie Ewangelii i autentyczności powołania apostolskiego,
jakie otrzymał od Chrystusa. Dowodził następnie, że człowiek osiąga usprawiedliwienie
nie przez wypełnianie Prawa za pomocą uczynków, lecz jedynie przez wiarę w Jezusa
Chrystusa (por. Ga 2,16).
Szczególnie doniosła wydaje się końcowa część Listu,
w której Apostoł wyjaśnia pojęcie wolności chrześcijańskiej. Galaci winni zrozumieć,
że walka toczy się nie o co innego, jak właśnie o to, czy mają być trzymani w jarzmie
niewoli, czy też zaznać prawdziwej wolności. „Wy zatem, bracia, powołani zostaliście
do wolności. Tylko nie bierzcie tej wolności jako zachęty do hołdowania ciału, wręcz
przeciwnie, miłością ożywieni służcie sobie wzajemnie!” (Ga 5,13).
Poruszony
przez Apostoła temat wolności jest zawsze aktualny. Niekiedy boimy się używać tego
pojęcia, bo nie jest łatwo je zdefiniować, bo spotkaliśmy się z różnymi jego wyjaśnieniami,
bo wreszcie sami doświadczyliśmy, że jest niesłychanie trudno być rzeczywiście wolnym.
Mamy zatem sposobną okazję, by w tym Roku Pawłowym pochylić się nad jego Listem do
Galatów i medytować jeden z najpiękniejszych tekstów o wolności, jakie powstały w
literaturze chrześcijańskiej.
Rzeczownik „wolność” nie pojawia się nigdy w
Ewangeliach, podczas gdy św. Paweł użył go w swoich Listach aż siedem razy. Apostoł
znał dokładnie poglądy starożytnych filozofów, którzy właśnie wolności poświęcili
tak wiele uwagi, próbując podać zwięzłe, często różniące się od siebie, jej definicje.
Arystoteles określał polis jako „wspólnotę ludzi wolnych” (Polityka
3,4); Platon pojmował wolność bardziej na sposób intelektualny, twierdząc, ze „intelekt
nie powinien nigdy być poddanym lub niewolnikiem nikogo, ale władcą uniwersalnym,
będąc rzeczywiście wolnym” (Prawa IX 875 d); przedstawiciele szkoły stoickiej
dostrzegali wolność w panowaniu nad sobą, w pokoju i braku wewnętrznych rozterek,
w opanowaniu namiętności.
Św. Paweł Apostoł uważał te definicje za niewystarczające.
Mówił zatem o wolności chrześcijan. Na czym ona polega? – pytamy Apostoła również
my, którzy przeżyliśmy niejedną rozterkę związaną z darem wolności. Libertà, quanto
hai fatto piangere – „Wolności, ile płaczu spowodowałaś” – śpiewał jeden ze znanych
piosenkarzy włoskich, wyrażając w sposób bardzo prosty i konkretny skutki daru wolności
źle pojmowanej. Wolność bez dyscypliny jest synonimem nieporządku i okazją do nadużyć,
o czym często słyszymy we współczesnych środkach masowego przekazu: dzieci występujące
przeciw rodzicom, uczniowie przeciw wychowawcom…
Co takiego chciał przekazać
skłóconym Galatom św. Paweł, gdy pisał słowa o wolności? Co – jego zdaniem – jest
ważne w należytym pojmowaniu wolności w naszym codziennym życiu. Odpowiedź Pawłowa,
ujęta w kilku słowach, wskazuje na związek wolności z miłością: chrześcijanin jest
wolny do miłości, ponieważ miłość jest dla niego prawem. Tego nie rozumieli Galaci
i my również nie jesteśmy w stanie dogłębnie tego pojąć, bo też wolność chrześcijańska
jest wymagająca, jak o tym często przypominał Sługa Boży papież Jan Paweł II.
„Bo
całe Prawo – pisze Apostoł – wypełnia się w tym jednym nakazie: Będziesz miłował
bliźniego swego jak siebie samego. A jeśli u was jeden drugiego kąsa i
pożera, baczcie, byście się wzajemnie nie zjedli” (Ga 5,15). Oto, do czego prowadzi
fałszywe pojmowanie wolności, bez związku z miłością. Człowiek występuje przeciwko
bliźniemu, dąży do zniszczenia drugiego, bo jest on przeszkodą na drodze realizacji
jego niczym nieskrępowanej fałszywej wolności.
Módlmy się, za wstawiennictwem
św. Pawła apostoła, o coraz głębsze i właściwsze pojmowanie trudnego daru wolności.
Otwierajmy nasze serca i umysły na oczyszczającą działalność Boga, który uwalnia nas
przez codzienne sytuacje, przypadkowe – wydawałoby się – spotkania, a zwłaszcza, gdy
się modlimy i w skupieniu wsłuchujemy się w Jego głos.