Wciąż nieznani są sprawcy zamachu na rezydencję boliwijskiego kardynała Julio Terrazasa.
Doszło do niego w Santa Cruz 15 kwietnia w nocy. Na szczęście obyło się bez ofiar,
wybuch wyrządził jednak znaczne szkody. Episkopat Boliwii nazwał zamach ciosem wymierzonym
przeciwko całemu tamtejszemu Kościołowi. Arcybiskupowi Santa Cruz przydzielono ochronę.
Kard. Terrazas postrzegany jest w Boliwii jako symbol sprawiedliwości i troski o dobro
wszystkich obywateli. Wielokrotnie krytykował rządy populistycznego prezydenta Evo
Moralesa.
„Jakaś organizacja czy nieznana dotąd grupa podłożyła pod dom kardynała
bombę – powiedział Radiu Watykańskiemu pracujący w Boliwii bp Krzysztof Białasik.
– Jej wybuch spowodował bardzo duże zniszczenia. Całe szczęście, że kardynałowi nic
się nie stało. Obecnie kard. Terrazas znajduje się pod specjalną opieką służb bezpieczeństwa”.
Wiceminister
spraw zagranicznych Boliwii Marcos Farfan wyraził zaniepokojenie tym zamachem terrorystycznym
wymierzonym w symbol Kościoła katolickiego, ale i całego narodu boliwijskiego. Episkopat
domaga się ujęcia i ukarania winnych, wyrażając nadzieję, że atak na rezydencję kardynała
nie pogłębi podziałów wśród Boliwijczyków.