2009-04-13 17:05:27

Australijczycy jednak nie do końca zlaicyzowani


Australijscy chrześcijanie są zadowoleni z dość wysokiego, lepszego niż oczekiwali, miejsca Jezusa w sondażu opinii publicznej. Okazuje się, że 90 proc. badanych identyfikuje Chrystusa z chrześcijaństwem. Tyleż samo respondentów nie kwestionuje Jego historycznego istnienia. Jednak aż co trzecia osoba nie kojarzy Go z tym Chrystusem, od którego narodzin są liczone lata naszej ery. 87 proc. Australijczyków wie, że święta wielkanocne są jakoś związane z Jego zmartwychwstaniem. W faktyczność zmartwychwstania wierzy jednak tylko nieco ponad połowa badanych, a w bóstwo Jezusa zaledwie 42 proc.

Tylko co drugi Australijczyk wie, że życie i nauczanie Chrystusa zostało opisane w Nowym Testamencie, a co czwarty przypisuje Mu przekonanie Benjamina Franklina, że „Bóg pomaga tym, którzy pomagają sobie sami”. Zdaniem australijskiego Ośrodka na rzecz Publicznego Chrześcijaństwa, które zamówiło badania, ich wyniki są o wiele lepsze niż można się było spodziewać. Tym niemniej zasmuca fakt, że źródłem wiedzy o Chrystusie w coraz większym stopniu stają się filmy w rodzaju „Kodu Leonarda Da Vinci”, a nie Ewangelie – czytamy w analizie ośrodka.

kb/ cathnews, aap, the age








All the contents on this site are copyrighted ©.