Niedziela Palmowa w Watykanie: Benedykt XVI o potrzebie wyrzeczenia się siebie
Nie ma udanego życia bez poświęcenia – zauważył Benedykt XVI. Sprawując liturgię
Niedzieli Palmowej na Placu św. Piotra, wyznał, że gdy patrzy na własne życie, z perspektywy
czasu dostrzega, iż właśnie chwile, w których zgodził się na wyrzeczenie, były wielkie
i ważne.
Mszę rozpoczęła procesja z palmami. Starannie przygotowana liturgia
była zarazem centralnym punktem diecezjalnych obchodów Światowego Dnia Młodzieży.
Benedykt XVI podjął pytanie: Czym jest Królestwo Boże? Co to znaczy, że nie jest ono
z tego świata? Wskazał przy tym jego dwie cechy podstawowe: Królestwo to przychodzi
przez krzyż i jest powszechne.
„Wydaje mi się, że stale na nowo musimy się
uczyć obydwu tych rzeczy – przede wszystkim zaś powszechności, katolickości – mówił
Ojciec Święty. – Oznacza ona, że nikt nie powinien uznawać za absolut samego siebie,
własnej kultury, czasu i świata. Wymaga ona, abyśmy wszyscy pozostawali otwarci na
siebie nawzajem, rezygnując z pewnych rzeczy nam właściwych. W powszechność wpisana
jest tajemnica krzyża – przezwyciężenia siebie, posłuszeństwa wspólnemu słowu Jezusa,
we wspólnym Kościele. Powszechność zawsze jest przezwyciężeniem samych siebie, wyrzeczeniem
się czegoś osobistego. Powszechność i krzyż idą w parze. Tylko w ten sposób rodzi
się pokój”.
Jako podstawową zasadę Papież wskazał prawo miłości, które uzdalnia
do daru z siebie. Nie wystarczy jednak raz w życiu opowiedzieć się za nim. W rzeczywistości
właściwa odpowiedź polega na codziennym przezwyciężaniu siebie, gdyż prawe życie składa
się również z ofiar – podkreślił Papież. Zachęcił przy tym do całkowitej otwartości
przed Bogiem, nawet gdyby przyszło się zmagać z Nim na modlitwie. Pomoże to zaakceptować
właściwy porządek rzeczy i całkowicie zdać się na Boga oraz Jego wolę. „Im więcej,
ze względu na miłość do prawdy i do Boga, gotowi jesteśmy sobie odmówić, tym większe
i bogatsze staje się nasze życie” – podkreślił Benedykt XVI.