Naszym celem jest ewangelizacja – rozmowa z ks. Edwardem Węgrzynem SVD
O relacjach Kościół-państwo w Angoli oraz przeżywaniu wizyty Benedykta XVI z dala
od stolicy opowiada ks. Edward Węgrzyn, werbista, misjonarz w Caculamie.
-
Angola od siedmiu lat buduje pokój. Prezydent kraju jest jednak ten sam od 1979 r.
Jak w tym kontekście układa się relacja Kościół-państwo? Nie
jest tajemnicą, że jest to kraj rządzony przez komunistów...
Edward
Węgrzyn SVD: Musimy przyjąć rzeczywistość, jaka jest, i w niej starać
się pracować. W Luandzie wiele razy dochodziło do naprawdę krwawych starć, podobnie
jak w innych rejonach Angoli. Żyło się w naprawdę dramatycznych warunkach: były bombardowania,
napady na kolumny samochodów, palenie pojazdów, ginęli niewinni ludzie, którzy nie
mieli nic wspólnego z wojskiem czy z policją. To była tragedia. My pracujemy w zespole
międzynarodowym i nie zajmujemy się żadną polityką. Mamy swój cel, którym jest ewangelizacja,
bycie misjonarzem, księdzem, przywódcą duchowym dla wszystkich ludzi, którzy nas tu
potrzebują. To jest dla nas istotne. Ważne jest to, że pracujemy z różnymi ludźmi.
Nas nie interesuje, kto jest w jakiej partii. Wysłuchujemy tych ludzi, przyjmujemy
ich, przygotowujemy do sakramentów.
- Czy działania rządu w jakiś
sposób wpływają na waszą pracę, czy ją ograniczają?
Edward Węgrzyn
SVD: Wszystko zależy do miejsca. W niektórych sytuacjach, tak jak to miało miejsce
ostatnio,rząd pomaga nawet budować kościoły, albo odnawiać te, które zniszczono
w czasie wojny. To może być bardzo inteligentne posunięcie ze strony rządu. Być może
klasa rządząca chce po prostu pozyskać sobie cały naród, także wierzących. Zbliżają
się przecież wybory prezydenckie. Często jednak długo musimy czekać na otrzymanie
wizy, są też utrudnienia związane z kupnem ziemi pod budowę kościoła. Otwartych ograniczeń
wobec pracy Kościoła jednak nie ma. Powiedziałbym, że istnieje nawet pewna konkretna
współpraca. Czy ona będzie później kontynuowana – to już tylko Pan Bóg wie.
-
Ojciec pracuje 400 km od stolicy Angoli. Jak wasza misja w Caculamie przeżywa
wizytę Benedykta XVI?
E. Węgrzyn SVD: Trwały czuwania modlitewne.
Staraliśmy się zorganizować wyjazd na to spotkanie szczególnie młodzieży i katechistów.
Już w Luandzie odbyły się cykle spotkań dla młodych, przypominające Światowe Dni Młodzieży.
W ten sposób młodzi przez katechezę przygotowywali się na spotkanie z Papieżem. Wierni
są też aktywnie obecni w służbach pomagających w sprawnym przebiegu pielgrzymki, pracują
jako pomoc medyczna czy grupy porządkowe. Jest duża mobilizacja.