„Nie będzie żadnego nowego feminizmu bez Boga”. Takie przekonanie wyraził kard. Renato
Martino na zakończenie międzynarodowej konferencji „Życie, rodzina, rozwój: rola kobiet
w promowaniu praw człowieka” zwołanej przez kierowaną przezeń Papieską Radę „Iustitia
et Pax”. Współorganizowały ją: Światowe Przymierze Kobiet na rzecz Życia i Rodziny
(WWALF) oraz Światowa Unia Katolickich Organizacji Kobiecych (UMOFC/WUCWO).
Kard.
Martino przyznał, że emancypacja kobiet stanowi wydarzenie epokowe, jednak w związku
z dwuznacznością i wewnętrzną sprzecznością wielu jej przejawów wymaga ze strony wierzących
rozeznania dla odróżnienia w niej dobra od zła. W tej perspektywie „nowy feminizm”
zaproponowany przez Jana Pawła II powinien czerpać z wyzwalającej mocy Ewangelii.
Ma to w pierwszym rzędzie polegać na odrzuceniu balastu kulturowego niesionego zarówno
przez niedorozwój, jak i „nadrozwój” społeczny. Zdaniem kard. Martino oba te zjawiska
godzą w „integralną godność kobiety i jej podstawowe prawa jako osoby, hamując jej
autentyczny rozwój”. Do owego balastu zaliczył m.in. mentalność proaborcyjną oraz
absolutyzowanie pluralizmu, rozciąganego także na sferę niepodważalnych wartości.
Przewodniczący Papieskiej Rady „Iustitia et Pax” wskazał także na potrzebę docenienia
przez państwo pracy kobiet w sferze pozazawodowej, czyli w domu i rodzinie.