Rokowania izraelsko-watykańskie w kwestiach związanych z własnością kościelną w Ziemi
Świętej i jej opodatkowaniem poczyniły ostatnio znaczne postępy. Taką informację dyrektora
departamentu wyznaniowego w izraelskim ministerstwie spraw zagranicznych podał 16
marca dziennik Jerusalem Post. Bahij Mansour uważa, że osiągnięto już zgodę w 85 czy
może nawet 90 proc. kwestii spornych. Jego zdaniem prawie wszystkie zostaną rozwiązane
na kwietniowym spotkaniu delegacji watykańskiej i rządowej, a więc jeszcze przed papieską
podróżą do Ziemi Świętej. Jak czytamy w tym samym numerze jerozolimskiej gazety, ambasador
Izraela przy Stolicy Apostolskiej potwierdza, że w rokowaniach osiągnięto znaczne
postępy. Tym niemniej Mordechay Lewy uważa za nieprawdopodobne, by porozumienie podpisano
przed papieską wizytą.
Jerozolimski dziennik w wydaniu z 17 marca przytacza
opinię rabina Shmuela Rabinovitcha, że nie wypada, by Benedykt XVI nosił na piersiach
krzyż, kiedy odwiedzi 12 maja Mur Zachodni, zwany inaczej Ścianą Płaczu. Wspomniany
rabin jest odpowiedzialny za porządek modlitw w tym czczonym przez żydów miejscu,
będącym pozostałością świątyni jerozolimskiej. Uważa on, że krzyż jest symbolem raniącym
uczucia żydów, i w ostatnich latach przynajmniej dwa razy zabronił dostępu do muru
chrześcijańskim hierarchom, którzy nie chcieli zdjąć ani ukryć noszonych na piersiach
krzyży. W listopadzie 2007 r. byli to biskupi austriaccy z kard. Christophem Schönbornem,
a w maju ub. r. katoliccy i protestanccy zwierzchnicy religijni z Irlandii – informuje
Jerusalem Post. Gazeta przypomina, że w 2000 r. Jan Paweł II był przy Ścianie Płaczu
ze złotym krzyżem na piersiach, co jest wyraźnie widoczne na zdjęciach.
Podana
przez Jerusalem Post wiadomość o opinii rabina w sprawie stosowności noszenia przez
Benedykta XVI krzyża w świętym dla żydów miejscu została jeszcze tego samego dnia
zdementowana notą ambasadora Izraela przy Stolicy Apostolskiej. Mordechay Lewy poinformował,
że państwo żydowskie zgodnie z zasadami gościnności będzie respektować symbole Papieża
i jego otoczenia, tak samo jak podczas wizyty Jana Pawła II. Sam rabin Shmuel Rabinovitch
potwierdził to przedstawicielowi izraelskiego MSZ – czytamy w nocie.