Pierwsze oznaki kryzysu widać już na poziomie miasta a nawet rodziny - uważa bp Stanisław
Stefanek. Zdaniem wiceprzewodniczącego Rady ds. Rodziny Konferencji Episkopatu Polski,
widać coraz mocniejsze sygnały nadciągających trudności, choć niektórzy tego nie zauważają.
„Myślę,
że świat jeszcze się nie obudził i jeszcze poważnie nie bierze pod uwagę skutków,
jakie może wywołać beztroska ludzi najbogatszych i takie wygrywanie na biedzie, na
kryzysach, wygrywanie własnych interesów. Właściwie wielcy tego świata bawią się
odbezpieczonym granatem” - stwierdził ordynariusz łomżyński.
Bp Stefanek
przypomniał, że wszystkie zjawiska makroekonomiczne dobrze widać na poziomie rodziny:
"Rodzina jest papierkiem lakmusowym, obserwując życie rodzinne wiemy jak funkcjonuje
duża ekonomia" - dodał wiceprzewodniczący Rady ds. Rodziny KEP.