2009-03-11 16:26:23

Indie: chrześcijanie z Orisy nadal zagrożeni


Dramat chrześcijan w indyjskim stanie Orisa jeszcze się nie zakończył – donosi abp Raphael Cheenath. – Ściąga się z nich haracz, zabrania się im chodzenia do kościoła, a ich zwierzchnikom, jak na przykład przewodniczącemu episkopatu, kard. Telesphorowi Toppo, nie pozwala się odwiedzać poszkodowanych.

Metropolita stołecznego Bubaneswaru sporządził raport o sytuacji chrześcijan w tym stanie, ze szczególnym uwzględnieniem najbardziej poszkodowanej prowincji Kandhamal. Podaje on m.in., że do tego regionu wciąż jeszcze nie powróciło 40 tys. chrześcijan. 7 tys. żyje w obozach dla uchodźców. Władze naciskają na uciekinierów, by wrócili do domów, ale w żaden sposób nie starają się zapewnić im bezpieczeństwa. Nie ukarano też winnych pogromów.

Według danych indyjskiego episkopatu zginęło w nich 81 osób, zniszczono 4677 domów, 236 kościołów i 36 klasztorów. W sumie antychrześcijańskimi zamieszkami objętych zostało 450 miejscowości. Abp Cheenath podkreśla, że ci, którzy decydują się na powrót do rodzimych miejscowości, napotykają na wiele problemów. Potrzebują oni na przykład pomocy prawnej, by odzyskać swoje domostwa i ziemie, które w międzyczasie zostały już zajęte przez dzikich lokatorów. Dzieci, które przeżyły dramat wygnania, upokorzenia, a niekiedy i śmierć swoich bliskich, nie obędą się bez psychologa – twierdzi arcybiskup. Trzeba im też pomóc wrócić do szkoły i nadrobić zaległości. Na zakończenie swego raportu o sytuacji chrześcijan w stanie Orisa, metropolita Bubaneswaru podkreśla heroiczność ich wiary, która, jak pisze, przeszła przez prawdziwą próbę ognia.

kb/ fides








All the contents on this site are copyrighted ©.