Kenijski prezydent Mwai Kibaki przyjął 25 lutego przedstawicieli tamtejszego episkopatu.
Jak podkreślają agencje, nie było to spotkanie czysto kurtuazyjne. Tamtejsi biskupi
należą bowiem do najbardziej zaciętych krytyków obecnego rządu, który w dużej mierze
ponosi odpowiedzialność za kryzys, w jakim pogrążona jest Kenia, a zwłaszcza za plagę
głodu obejmującą już w tym kraju 10 mln osób. Kościół zarzuca władzom zwłaszcza tolerowanie
korupcji oraz bezkarność elit politycznych.
Prezydent zdecydował się przyjąć
katolickich hierarchów niespełna tydzień po tym, jak do stanowczej krytyki władz przyłączyło
się również kenijskie Forum Międzyreligijne. Przedstawiciele chrześcijan, muzułmanów
i hinduistów stwierdzili m.in., że Kenijczycy są „zniechęceni, zawstydzeni, zawiedzeni
i rozgoryczeni” rządami obecnej koalicji. W czasie spotkania z biskupami, którym przewodniczył
kard. John Njue, prezydent Kibaki zadeklarował otwarcie na dialog ze zwierzchnikami
wspólnot religijnych, tłumaczył się ze swego dotychczasowego postępowania, a także
prosił hierarchów o wspieranie narodowego pojednania.