2009-02-11 17:11:21

Szkocja: homo-ofensywa za niemałe pieniądze


Przypadek adopcji dwojga edynburskich dzieci przez parę homoseksualną spowodował zdecydowaną reakcję Kościoła katolickiego w Szkocji. Jego rzecznik Peter Kearney określił decyzję sądu w tej sprawie jako krzywdzącą i uderzającą w dobro zainteresowanych.

Zabranie dzieci od dziadków (dziadek jest w wieku 59 lat, a babcia – 46) miało rzekomo tylko jeden powód, mianowicie, że są za starzy, aby opiekować się wnukami.

Matka tych dzieci (chłopak ma pięć lat, a jego siostra – cztery) jest uzależniona od narkotyków i na okres swojego leczenia oddała je pod opiekę swoich rodziców. Tymczasem lokalna organizacja zajmująca się adopcją i organizowaniem rodzin zastępczych czterokrotnie na drodze sądowej usiłowała bezskutecznie odebrać dziadkom prawo do opieki nad wnukami. Nie dając za wygraną, organizacja ta wynajęła bardzo drogich prawników, którzy potrafili przekonać sąd, żeby dzieci zostały odebrane dziadkom i trafiły do tzw. rodziny zastępczej. Przy czym trzeba zaznaczyć, że dziadkowie mieli swoje wnuki tylko czasowo na okres leczenia ich córki i uważają za bardzo naturalne, aby dzieci wzrastały na ten czas u nich niż u dwóch osób tej samej płci, które próbują wmawiać opinii publicznej, że są małżeństwem. Przeprowadzony ostatnio sondaż, czy osoby samotne i pary tej samej płci powinny ubiegać się o adoptowanie dzieci, pokazuje, że 89 proc. ankietowanych jest temu przeciwne.

Przedstawiciel szkockiego parlamentu Gil Paterson, domagając się ujawnienia informacji, jak przebiegała ta sprawa i ile społecznych pieniędzy wydano na dwuletnią walkę w sądzie, powiedział: „Jest to jedna z najbardziej dziwacznych spraw, żeby pracownicy socjalni łamali jedną rodzinę po to, by stwarzać nową”.

M. Łękawa SAC, Glasgow








All the contents on this site are copyrighted ©.