Izrael wydalił ze swego terytorium aktywistów próbujących dostarczyć pomoc humanitarną
do Strefy Gazy. Libański statek „Tali”, którym płynęli, został zatrzymany przez izraelską
marynarkę wojenną, a załoga i pasażerowie, wśród których był m.in. 86-letni arcybiskup
melchicki Hilarion Capucci, zmuszeni do opuszczenia Izraela. Jednostkę nazwaną „statkiem
braterstwa” zatrzymano, ponieważ padło podejrzenie, że na jej pokładzie znajduje się
broń dla oddziałów Hamasu. Po przeszukaniu okazało się jednak, że przewożono jedynie
leki, żywność, wodę mineralną oraz bezcenną w obecnej sytuacji krew do transfuzji.
Choć statek nosił nazwę, został ochrzczony jako „łódź braterstwa”. Izraelskie władze
zapewniają, że znajdująca się na nim pomoc humanitarna dotrze do Gazy. Abp Capucci
zatrzymanie statku nazwał „barbarzyńskim działaniem”, które ukazało prawdziwe oblicze
państwa Izrael.