Wbrew oficjalnym deklaracjom nie ustały prześladowania chrześcijan w Indiach. W południowo-zachodnim
stanie Karnataka dotkliwie pobito nauczyciela katolickiej szkoły w Merlapadavu. Hinduistyczni
napastnicy bili go kijami po głowie. Nie ulega wątpliwości, że James Victor Menezes
miał zginąć. Cudem uszedł jednak z życiem, dzięki stanowczej reakcji przechodniów.
Napad na nauczyciela był karą za rozdawanie darmowych egzemplarzy Pisma Świętego,
wydanych przez Towarzystwo Biblijne. I tym razem policja nie ujęła winnych. Kilka
dni wcześniej w tym samym stanie spłonął protestancki kościół w wiosce Davengere.
W sumie od września ubiegłego roku w stanie Karnataka spalono już 24 chrześcijańskie
świątynie.