Prześladowani katolicy w Wietnamie nie przestają domagać się swoich praw. Ośmioro
wiernych ze stołecznej parafii Thai Ha zapowiedziało, że podadzą do sądu rządowe media
za fałszywą relację z ich procesów, na których byli sądzeni za udział w antyrządowych
demonstracjach w sierpniu i wrześniu ubiegłego roku. Zgodnie z rozpowszechnianą przez
media informacją oskarżeni mieli przyznać się do winy i prosić sąd o łaskawy wyrok.
Tymczasem, jak twierdzą adwokaci i jak podają same akta sprawy, żaden z uwięzionych
katolików nie przyznał się do winy.
Również zakonnice w Vinh Long nie dają
za wygraną. Od kilku tygodni siostry ze zgromadzenia św. Pawła z Chartres protestują
przeciwko przebudowywaniu należącego do nich sierocińca na luksusowy hotel. Ostatnio
skierowały one list do różnych organów władz, w którym domagają się, by państwo otwarcie
przyznało, że dąży do unicestwienia religii. Tylko taki cel może bowiem usprawiedliwiać
tak drastyczne postępowanie z naszym mieniem – czytamy w liście zakonnic.