Nuncjusz w Izraelu: w niemocy pozostaje modlitwa – rozmowa
Rozwój wydarzeń w Strefie Gazy zakwestionował oczekiwania wiązane z negocjacjami.
Abp Antonio Franco w rozmowie z Radiem Watykańskim wyraził 29 grudnia nadzieję, że
ofiarom konfliktu można będzie pomóc. W sytuacji bezsilności ufa też w siłę modlitwy.
Abp Antonio Franco: Niestety, jesteśmy bezbronnymi świadkami, z wielkim
smutkiem w sercu, ponieważ eskalacja przemocy ponownie zakwestionowała oczekiwania
wiązane z pewnym postępem negocjacji. Oczywiście kwestia Gazy jest szczególna, ponieważ
istnieje podział także wśród Palestyńczyków: istnieje jedno ugrupowanie, Hamas, które
praktycznie jest w konflikcie także z pozostałymi Palestyńczykami. Również w Jerozolimie,
istnieje pewne napięcie. W społeczności arabskiej dostrzega się pewną psychologiczną
reakcję emocjonalną na tę przemoc i na zabitych, których liczba wzrasta z dnia na
dzień.
- Co więcej, mogłabyuczynić wspólnota
międzynarodowa od tego, co robi obecnie?
Abp Antonio
Franco: Potrzeba także, w pewnym momencie, zapewnić możliwość udzielenia pomocy
ofiarom cywilnym. Wierzę, że wspólnota międzynarodowa będzie miała większe możliwości
działania, by od razu i bardziej bezpośrednio wesprzeć ofiary, które cierpią na skutek
tych ataków.
- Jak można, zdaniem Księdza Arcybiskupa,
zaprowadzić pokój w tej gmatwaninie nienawiści i przemocy?
Abp Antonio
Franco: Nie wierzę, że istnieją tu recepty, rozwiązania. Pierwszą rzeczą byłoby
to, o co prosił Ojciec Święty: zaprzestanie przemocy, powrót do negocjacji. Do tego
jednak potrzeba dobrej woli każdej ze stron.
- Nie pozostaje więc
nic innego jak modlić się?
Abp Antonio Franco: Naprawdę odczuwa
się niemoc uczynienia w praktyce czegokolwiek, a zatem pozostaje modlitwa. Ale zostaje
też poczucie frustracji, niepokoju w obliczu tej rzeczywistości, której nie jest się
w stanie odmienić, ani w której nie można zrobić nic pozytywnego.