Niepewni pokoju są mieszkańcy kongijskiej prowincji Północne Kivu, której stolicą
jest Goma. 14 grudnia międzynarodowa koalicja ugandyjsko-kongijsko-sudańska rozpoczęła
ofensywę przeciw rebeliantom Armii Oporu Pana. Ordynariusz Gomy, bp Faustin Ngabu,
powiedział Radiu Watykańskiemu, że w sytuacji niepewności Kościół stara się pomagać
na ile może.
„Sytuacja zdaje się chwilowo trochę normalizować, trudno jednak
powiedzieć, na jak długo. Kiedy jest trochę spokoju, nie wiemy, ile potrwa” – wyznał
bp Ngabu. Przypomniał o próbie dialogu z delegacją międzynarodową, której przewodniczy
były prezydent Nigerii Obasanjo. Mimo niepewności ludzie mają tam nadzieję, że ta
inicjatywa doprowadzi do pokoju.
Ordynariusz Gomy przyznał, że Kościół lokalny
nie ma środków na pomoc uchodźcom, ale diecezjalna Caritas jest w kontakcie z innymi
Caritas. Dzięki temu, na ile to możliwe, odpowiada na potrzeby ludzi pozbawionych
dachu nad głową i przebywających w obozach, jak też tych, którzy wrócili do swych
domów, ale przecież stracili wszystko. „Czekamy na rychły pokój, choć nie wiem, kiedy
on nastąpi. W historii były wojny trwające po 30 i nawet 100 lat, po których w końcu
zapanował pokój. Również my mamy nadzieję, że kiedyś nastąpi koniec tej wojny” – powiedział
bp Faustin Ngabu.