Apele o pokój i sprawiedliwość oraz o troskę względem najmłodszych zabrzmiały podczas
obchodów Bożego Narodzenia w Watykanie. Benedykt XVI przewodniczył o północy Mszy
pasterskiej w Bazylice św. Piotra, a w południe, zgodnie z tradycją, wygłosił bożonarodzeniowe
orędzie i udzielił błogosławieństwa Urbi et Orbi – miastu i światu. Papież
przypomniał istotę przesłania tej uroczystości, w której Kościół czci Boga pochylającego
się nad potrzebującym pomocy światem. Dzięki Wcieleniu chwała Boża rozbrzmiewa na
ziemi, a jej wyrazem jest pokój wśród „ludzi dobrej woli”. Jest to zachęta, by każdy
wierzący, doświadczywszy Bożej miłości, sam był jej orędownikiem i siewcą pokoju.
„Boskie
Światło z Betlejem niech rozprzestrzenia się w Ziemi Świętej, w której horyzont ponownie
zdaje się zaciemniać dla Izraelczyków i Palestyńczyków; niech rozprzestrzenia się
w Libanie, w Iraku i na całym Bliskim Wschodzie – mówił w południe Papież. – Niech
sprawi, aby zaowocowały wysiłki tych, którzy nie poddają się przewrotnej logice konfrontacji
i przemocy, cenią sobie natomiast drogę dialogu i negocjacji, aby wyciszyć wewnętrzne
napięcia w poszczególnych państwach i znaleźć sprawiedliwe i trwałe rozwiązania konfliktów
nękających ten region. Światła, które przemienia i odnawia, pragną mieszkańcy Zimbabwe
w Afryce, od długiego czasu nękani kryzysem politycznym i społecznym, który niestety
wciąż się pogłębia, jak też obywatele Demokratycznej Republiki Konga, zwłaszcza w
umęczonym regionie Kivu, mieszkańcy Darfuru w Sudanie i Somalii, których niekończące
się cierpienie jest efektem braku stabilności i pokoju”.
Jak przypomniał Ojciec
Święty, owego nadprzyrodzonego światła nadziei oczekują zwłaszcza dzieci wszędzie
tam, gdzie panują trudności: „Tam, gdzie deptana jest godność i prawa osoby ludzkiej;
gdzie przedkłada się egoizm jednostek albo grup nad dobro wspólne; gdzie istnieje
ryzyko spowszednienia bratobójczej nienawiści i wyzysku człowieka przez człowieka;
gdzie wojny domowe dzielą grupy etniczne i burzą życie wspólne; gdzie nie przestaje
uderzać terroryzm; gdzie brak podstawowych środków do przeżycia; gdzie z lękiem spogląda
się w przyszłość, która staje się coraz bardziej niepewna, również w krajach cieszących
się dobrobytem: wszędzie tam niech zajaśnieje światłość Bożego Narodzenia i zachęci
wszystkich do osobistej pracy w duchu autentycznej solidarności. Gdy każdy myśli tylko
o swoich interesach, świat nieuchronnie zmierza ku ruinie” – dodał Papież.
Sprawę
pokoju w Ziemi Świętej i smutny los tak wielu dzieci współczesnego świata Benedykt
XVI poruszył już wcześniej w homilii podczas pasterki: „Pomyślmy tej nocy szczególnie
o tych dzieciach, którym odmówiono miłości rodziców. O dzieciach ulicy, które nie
otrzymały daru domowego ogniska. O dzieciach brutalnie wykorzystanych jako żołnierze
i uczynionych narzędziami przemocy, zamiast móc być nosicielami pojednania i pokoju.
O dzieciach, które poprzez pornografię i wszystkie inne haniebne formy nadużyć są
ranione aż do głębi duszy. Dziecię z Betlejem jest nowym apelem skierowanym do nas
o uczynienie wszystkiego, co możliwe, aby położyć kres udręce tych dzieci; o uczynienie
wszystkiego, co możliwe, aby światło z Betlejem dotknęło ludzkich serc”.
Składając
w południe świąteczne życzenia po włosku, Papież nawiązał do światowego kryzysu. Wyraził
nadzieję, że Boże Narodzenie stanie się okazją do solidarności między rodzinami i
różnymi grupami społecznymi. W sumie Benedykt XVI złożył życzenia w 64 językach, w
tym po polsku: