W Wielkiej Brytanii odbyła się w dniach 13-16 listopada konferencja zatytułowana
„Czy współpracować z Rosją?”. Zorganizowała ją agencja badawcza „Wilton Park” we współpracy
z brytyjskim ministerstwem spraw zagranicznych. Podczas obrad z apelem do świata zachodniego
o poszanowanie tradycji Europy Wschodniej wystąpił przedstawiciel patriarchatu moskiewskiego,
ks. Wsiewołod Czaplin.
„Żeby zbudować cywilizację europejską, Zachód i Wschód
potrzebują zmian. Wschód, w tym również Rosja, powinny w końcu zrozumieć, że nie cały
Zachód jest wrogiem. Zachód natomiast powinien zaakceptować to, że w Europie mogą
i powinny koegzystować różne tradycje, prawa społeczne i polityczne” – powiedział
ks. Wsiewołod Czaplin. Jego zdaniem cywilizacja europejska bazuje na kilku tradycjach
religijnych i społecznych, wliczając tradycje Rzymu i Konstantynopola, świata zachodniego
chrześcijaństwa i świata prawosławnego. „Na Zachodzie wysoko ceni się konkurencję
polityczną partii, rozdzielenie władzy, prowadzenie gry ekonomicznej. Na Wschodzie
ważny jest zakorzeniony tam prawosławny ideał jedności narodu, władzy, Kościoła i
innych wspólnot religijnych” – stwierdził ks. Czaplin.
Myśl o dwóch płucach
Europy i wspólnych korzeniach narodów zamieszkujących ten kontynent wypowiedział już
ponad 20 lat temu Jan Paweł II. Miał on na myśli braterstwo narodów Europy połączonych
wiarą w Jedynego Boga, gdzie bogactwo różnic tradycji pomagałoby we wspólnym świadectwie
wiary.
Trudno zrozumieć, gdzie dokładnie według patriarchatu moskiewskiego
przebiega granica między Wschodem i Zachodem Europy i kogo należałoby włączyć do tych
tradycji, kogo uszczęśliwić „jednością władzy, narodu i wspólnot religijnych”. Jeśli
miałoby dotyczyć to chrześcijańskiego braterstwa i wspólnoty wiary, można temu przyklasnąć.
Niestety, wypowiedzi przedstawicieli rosyjskiego prawosławia w różnych częściach świata
dziwnie współbrzmią z ofensywą polityczną zapoczątkowaną przez władze rosyjskie w
celu stworzenia „świata wielobiegunowego”. I czy przypadkiem nie chodzi tu o wciągnięcie
tzw. starej Europy i USA do podzielenia się nowymi strefami wpływów.