Arcybiskup San Salvador odniósł się krytycznie do pomysłu wznowienia za granicą procesu
w sprawie zamordowania w 1989 r. sześciu jezuitów i dwóch kobiet związanych z Uniwersytetem
Ameryki Środkowej. Abp Fernando Sáenz Lacalle wypowiedział się w tej sprawie w związku
z 19. rocznicą tej, jak to określił, przerażającej zbrodni. Do zabójstwa doszło w
trakcie toczącej się w Salwadorze wojny domowej (1980-1992), a za sprawców uznano
oficerów armii rządowej walczącej z partyzantką Frontu Wyzwolenia Narodowego im. Farabundo
Martí. Zakonnicy, z których pięciu było Hiszpanami, w tym rektor uniwersytetu ks.
Ignacio Ellacuría, zginęli za rzekome popieranie lewicowej rebelii. Z 10 wojskowych
oskarżonych o udział w zbrodni tylko dwóch zostało skazanych, ale i oni wkrótce wyszli
na wolność na mocy amnestii.
Obecnie dwie organizacje obrony praw człowieka,
hiszpańska (APDHE) i amerykańska (CJE), wezwały do ponownego rozpatrzenia sprawy na
terenie Hiszpanii, a do grona 14 oskarżonych wojskowych dołączono też ówczesnego prezydenta
Salwadoru Alfredo Cristianiego. Zdaniem abp. Sáenza Lacalle wznowienie procesu poza
granicami kraju nie pomogłoby procesowi pojednania narodowego. Hierarcha wyraził też
przekonanie, że były prezydent nie miał z zabójstwem nic wspólnego. Udziału w ewentualnej
rozprawie odmówiły także miejscowe władze Towarzystwa Jezusowego, również powołując
się na potrzebę zabliźnienia się ran przeszłości.