2008-11-14 16:56:05

Bp Crepaldi o nadziejach związanych ze szczytem G21


Obecny kryzys finansowy i prawdopodobnie długotrwała recesja mają tak naprawdę podłoże etyczne, jakim jest spadek zaufania, i to nie tylko w odniesieniu do relacji ekonomiczno-finansowych. Takiego zdania jest bp Giampaolo Crepaldi, który udzielił wywiadu Radiu Watykańskiemu przed weekendowym szczytem przywódców państw rozwiniętych i tzw. wschodzących, jaki odbędzie się w Waszyngtonie. Sekretarz Papieskiej Rady „Iustitia et Pax” wyraził przy tym obawę o los międzynarodowych zobowiązań względem rozwoju, w obliczu zagrażającego mu kryzysu finansowego.



„Uważam, że zaniechanie tego byłoby katastrofą – powiedział bp Crepaldi. – Trzeba znaleźć rozwiązania systemowe. Ufam, że szczyt G21 15 listopada dołączy pozytywnie do międzynarodowej konferencji z Dauhy. Wiemy, jak bardzo zależy Stolicy Apostolskiej na kwestii finansowania rozwoju, aby udało się go potwierdzić i wprowadzić w życie z większym poczuciem odpowiedzialności ze strony państw. Powtórzę: chodzi o publiczne wsparcie dla rozwoju w wysokości 0,7 proc. PKB ze strony państw bogatych na rzecz krajów biedniejszych. Chodzi o znalezienie nowych form finansowania walki z nędzą, uruchamiania procesów rozwoju i tak dalej”.



Bp Crepaldi dodał, że zwiększenie interwencjonizmu państwowego jest w obecnej sytuacji nieuniknione. Jego zdaniem nie musiałoby do tego dojść, gdyby wolny rynek traktowano wcześniej jako środek, a nie jako cel sam w sobie. Sekretarz Papieskiej Rady „Iustitia et Pax” przestrzegł zarazem przed demonizowaniem rynku i ubóstwianiem państwa. Obecna tendencja do rządowego interwencjonizmu jest słuszna w obliczu recesji, jednak z zasady powinno się dążyć do równowagi między rynkiem, państwem i społeczeństwem obywatelskim.



tc/ rv








All the contents on this site are copyrighted ©.