2008-10-30 17:56:56

Dokument o pomocy psychologicznej w formacji do kapłaństwa – wywiad z kard. Z. Grocholewskim


Kongregacja ds. Edukacji Katolickiej opublikowała 30 października „Wskazania odnośnie do korzystania z fachowej pomocy psychologicznej w przyjmowaniu i formacji kandydatów do kapłaństwa”. Publikujemy rozmowę z kard. Zenonem Grocholewskim, prefektem Kongregacji ds. Edukacji Katolickiej, który zaprezentował dokument w watykańskim biurze prasowym.

 

- Księże Kardynale, jakie są racje powstania tego dokumentu? 

Kard. Z. Grocholewski: Są dwie racje. Przede wszystkim dzisiejsza mentalność często powoduje pewne rany w psychice młodego człowieka. Niezrozumienie seksualności, pewne przeżycia, relatywizm moralny, niestałość decyzji w rodzinach, w życiu społecznym… To wszystko w jakiś sposób wpływa na człowieka i niekiedy powoduje takie rany, że niełatwo je zagoić. Dlatego czasem trzeba zwrócić się do fachowców w dziedzinie psychiki człowieka, którzy mogą pomóc. Drugim problemem jest to, że gdy chodzi o formację kapłańską, to oprócz formacji duchowej, religijnej, intelektualnej, teologicznej, pastoralnej mówimy także o formacji ludzkiej. Żeby ludzki aspekt człowieka, jego psychika nie były przeszkodą, lecz pomocą w dotarciu do drugiego człowieka i realizacji życia, które jest właściwe każdemu księdzu. A więc chodzi o dwie sprawy. Z jednej strony jest potrzeba jakiejś formacji ludzkiej, która jest fundamentem całej formacji, a z drugiej dzisiejsza sytuacja, która stwarza nowe problemy i zadaje nowe rany psychice młodego człowieka.



- Jak byśmy mogli określić nić przewodnią nowego dokumentu? W jakim kierunku idą jego wskazania? 

Kard. Z. Grocholewski: Jest pewna równowaga. Przede wszystkim staramy się powiedzieć, że nie należy do psychiatry czy psychologa rozstrzyganie o powołaniu czy prowadzenie młodego człowieka w kierunku kapłaństwa. To należy do Kościoła, czyli główną rolę przy ostatecznym rozstrzygnięciu, czy kandydat jest zdolny podjąć obowiązki kapłańskie, odgrywa biskup. Natomiast, gdy chodzi o formację młodego kapłana, o formację duchową, zagojenie tych ran, o których mówiłem, to głównym kompetentnym jest ojciec duchowny. On oczywiście też powinien mieć pewną znajomość duszy człowieka, żeby go prowadzić, a więc to jest główny nośnik w formacji kapłańskiej. Natomiast psycholog, czy psychiatra może być pomocą w niektórych przypadkach. Nasz dokument mówi: „si casus ferat”, jeżeli powiedzmy jest jakieś konkretne podejrzenie, jakiś brak psychiczny, czy też ktoś ma słabszą psychikę i wtedy psycholog może wskazać terapię i pomóc temu człowiekowi wyjść z jakiejś opresji czy słabości psychicznej, umocnić jego wolę. Z tym, że to nigdy nie jest głównym czynnikiem, a tylko pomocniczym. Dlatego liczymy głównie na działanie łaski Bożej, bo powołanie kapłańskie jest powołaniem Bożym, a więc łaska Boża jest niezastąpiona. Czyli bez działania łaski nikt nie może się wyzwolić ze swoich słabości, a psycholog, psychiatra może być rzeczywistą pomocą. My nie jesteśmy za tym, żeby na przykład psycholog był jednym z formatorów stałych w seminariach, tylko żeby był proszony wtedy, kiedy potrzeba. Myślę, że to jest bardzo ważne. Oczywiście, jednym z takich bardzo delikatnych elementów dokumentu jest prawo do dobrego imienia, do intymności, którego nie wolno naruszać. Czyli kandydat musi wyrazić pisemną zgodę na badania. Nasz dokument pozwala, że może on wybrać wśród tych ekspertów, których Kościół przedstawia, może nawet wybrać swojego eksperta, jeżeli Kościół go zaaprobuje, mając do niego zaufanie. Potem znowu kandydat musi się zgodzić na udostępnienie przełożonym wyników badania psychiatrycznego czy psychologicznego, czyli musi być zachowana intymność i prawo do dobrego imienia. Oczywiście z drugiej strony jest kanon 1052 Kodeksu Prawa Kanonicznego, który mówi, że biskup, aby móc dopuścić kogoś do kapłaństwa, musi mieć pewność moralną, która jest potwierdzona argumentami pozytywnymi. Nie tylko, że nie ma braków, tylko, że muszą być elementy pozytywne. Czasem może być tak, że biskup nie będzie w stanie dojść do tej pewności bez ekspertyzy psychiatry czy psychologa. Wtedy, jeżeli kandydat nie chce się zgodzić na udostępnienie tych wyników, może pozostać wątpliwość i biskup nie będzie mógł go święcić.



- Księże Kardynale, istnieją seminaria diecezjalne i zakonne, które znacznie korzystają z pomocy psychologów. Są też seminaria, które raczej tego unikają. Czy dokument ma charakter normatywny, czy wprowadza jakieś konkretne uregulowania? 

Kard. Z. Grocholewski: Jedna i druga postawa jest przesadą. Czasem bardziej się liczy w formacji psychiki i duchowości człowieka na psychologa czy psychiatrę, niż na ojca duchownego. To jest oczywiście błędem i nasz dokument w jakiś sposób jest zaprzeczeniem takiego podejścia do sprawy. Z drugiej strony wskazuje on, kiedy i w czym psychiatra czy psycholog może być pomocą. Czyli ani jedna postawa, ani druga nie jest właściwa. Nasz dokument idzie po pewnej równi, by nie przesadzać, jeśli chodzi o przypisywanie roli psychologom czy psychiatrom w formacji kapłańskiej, a z drugiej strony dostrzec, że mogą oni być pomocą, chociaż nie są głównymi formaterami. Do nich nie należy jednak rozstrzygnięcie o powołaniu czy ukierunkowaniu młodego człowieka ku kapłaństwu.



- W Polsce istnieją szkoły formatorów kształcące ludzi mających formować kandydatów do kapłaństwa. Co ten dokument może wnieść w rzeczywistość polskich seminariów? 

Kard. Z. Grocholewski: Myślę, że w Polsce kursy dla formatorów są dobrze ukierunkowane, ponieważ główny nacisk kładą na formację ojców duchownych i moderatorów z punktu widzenia duchowego, znajomości duszy człowieka. W razie ewentualnego wykrycia jakichś braków psychicznych itp. należy się uciec do psychologa czy psychiatry. Natomiast te kursy w Polsce bardzo mocno biją na formację duchową ojców duchownych, na to, jakie mają mieć podejście do młodego człowieka. Ja się z tego bardzo cieszę i myślę, że taka postawa jest właściwa.



Rozm. ks. J. Polak SJ/ RV








All the contents on this site are copyrighted ©.