Państwo Izrael podtrzymuje zaproszenie Benedykta XVI. Prezydent Szymon Peres powiedział,
że oczekiwanej przez niego papieskiej wizyty nie należy wiązać z kontrowersjami wokół
postaci Piusa XII.
Również ambasador Izraela przy Stolicy Apostolskiej uważa,
iż przesadą byłoby mówić obecnie o kryzysie między jego krajem a Watykanem. W wypowiedzi
dla włoskiej agencji ANSA Mordechay Lewy zastrzegł, że Izrael nie zamierza wtrącać
się w wewnętrzne decyzje Kościoła dotyczące beatyfikacji. Niemniej jednak nie będzie
się powstrzymywał od stwierdzenia, że istnieją różne opinie o Piusie XII. „Niektórzy
Żydzi cenią Papieża Pacellego, podczas gdy inni krytykują jego politykę publiczną”
– powiedział izraelski ambasador. Jego zdaniem kwestią nie jest to, czy Papież potajemnie
pomagał Żydom, ale jedynie jego publiczne milczenie. Dyplomata podtrzymał też żądanie
pełnego udostępnienia zbiorów z archiwów watykańskich dotyczących tego okresu, nie
zważając na to, że opublikowano już kilkanaście tomów odnośnych dokumentów.
Postulat
ten ponowił 19 października również jerozolimski Instytut Yad Vashem. Jego przedstawiciele
uważają, że dopiero po otwarciu wspomnianych archiwów dalsze badania mogłyby pozwolić
na zmianę opinii o Piusie XII. Natomiast za możliwością poprawienia napisu przy wystawionym
tam zdjęciu Papieża opowiedział się w jednej z izraelskich telewizji prywatnych David
Rosen. Ten rabin czynnie uczestniczący w dialogu z katolikami uważa jednak, że Watykan,
zanim przystąpi do beatyfikacji Piusa XII, winien liczyć się z żydowską wrażliwością
w tej kwestii. Należy więc oczekiwać najpierw na otwarcie archiwów watykańskich. Rosen
będzie 30 października z delegacją rabinów u Papieża.