Benedykt XVI spożył obiad z biskupami regionu Kampanii. Po południu oddał cześć relikwiom
bł. Bartolo Longo, po czym w pompejańskim sanktuarium przewodniczył nabożeństwu różańcowemu.
W
medytacyjnym rozważaniu Papież zauważył, że błogosławiony założyciel sanktuarium z
różańca czerpał siły do podejmowania coraz to nowych dzieł miłosierdzia. Popularna
modlitwa maryjna jest cennym środkiem duchowym, dzięki któremu wzrasta zażyłość z
Jezusem. Odmawiający ją wierni w szkole Maryi uczą się pełnienia woli Bożej. Wbrew
pozorom różaniec nie jest mnożeniem słów na modlitwie. Przeciwnie: jest szkołą kontemplacji
i milczenia, z którego rodzi się odpowiedź na Słowo Boże – podkreślił Benedykt XVI.
„Uważnie
patrząc można dostrzec, że cały różaniec tworzą elementy zaczerpnięte z Pisma Świętego
– mówił Papież. – Przede wszystkim mamy tu określenie tajemnicy, dokonywane najczęściej
słowami z Biblii. Następnie jest Ojcze Nasz: ukierunkowując modlitwę «wertykalnie»,
otwiera dusze odmawiających różaniec na właściwą postawę synowską. «Kiedy się modlicie,
mówcie: Ojcze...». Pierwsza część Zdrowaś Mario, również zaczerpnięta z
Ewangelii, każdorazowo przypomina słowa, którymi Bóg zwrócił się do Dziewicy poprzez
Anioła oraz błogosławieństwo wypowiedziane przez jej kuzynkę Elżbietę. Druga część
Zdrowaś Mario brzmi niczym odpowiedź dzieci, które zwracając się z prośbą do Matki,
wyrażają zgodę na zbawczy plan, objawiony przez Boga. W ten sposób myśl modlącego
się ciągle zakotwiczona jest w Piśmie Świętym oraz w tajemnicach, które ono przedstawia”.
Benedykt
XVI ofiarował też Maryi, czczonej w sanktuarium w Pompejach, złotą różę. Nabożeństwo
różańcowe zakończyło papieską wizytę w Pompejach. Wieczorem Benedykt XVI wraca do
Watykanu.