„Pragnę oświadczyć z całą stanowczością, że nigdy, w żadnej formie - ani ustnej ani
pisemnej - nie wyraziłem zgody na jakąkolwiek formę współpracy z SB” - powiedział
abp Henryk Muszyński. Metropolita gnieźnieński odniósł się w ten sposób do odnalezionych
dokumentów, które miałyby świadczyć o zarejestrowaniu go jako tajnego współpracownika.
„Nic tam w tych dokumentach nie ma. Poza faktem rejestracji nie ma żadnych dokumentów
i nie może ich być. Ja pod tym względem jestem zupełnie spokojny. Jest to bolesne
oczywiście, bo mam świadomość, co to znaczy dla wielu ludzi ‘tajny współpracownik’,
dla mnie również. Byłoby to nie do pogodzenia z moim posłannictwem i moją misją” -
powiedział abp Muszyński.
Z dokumentów przedstawionych przez Kościelną Komisję
Historyczną wynika, że metropolita gnieźnieński był zarejestrowany od 1975 roku jako
„kandydat”, a od 1984 do 89 roku jako „TW” - czyli tajny współpracownik.