Mija pół wieku od śmierci Piusa XII. 18 września właśnie w letniej rezydencji papieskiej
w Castelgandolfo, gdzie 9 października 1958 r. umierał Eugenio Pacelli, Benedykt XVI
przyjął uczestników sympozjum na jego temat, urządzonego w Rzymie przez Żydów. Zorganizowała
je mająca siedzibę w Nowym Jorku fundacja „Pave the Way”. Zgodnie ze swą nazwą ma
ona „torować drogę” dialogowi międzyreligijnemu. Jej założycielem i prezesem jest
amerykański Żyd Gary Krupp. Spotykając się z uczestnikami tego sympozjum, które zostało
poświęcone pomocy Piusa XII Żydom. Benedykt XVI nawiązał nie tylko do 50-lecia śmierci
swego poprzednika na Stolicy Piotrowej, ale wprost do kontrowersji, jakie wywiązały
się wokół tej postaci.
„Rocznica ta stanowi ważną okazję do pogłębienia jego
znajomości, rozważenia jego bogatego nauczania i gruntownej analizy jego działań –
mówił Ojciec Święty. – Przez ostatnich 50 lat wiele o nim napisano i powiedziano.
Przy tym nie wszystkie autentyczne aspekty jego różnorakiej działalności duszpasterskiej
rozpatrywano we właściwym świetle. Celem waszego sympozjum było właśnie uzupełnienie
pewnych braków. Podjęliście staranną, udokumentowaną analizę wielu jego interwencji,
zwłaszcza na rzecz Żydów, zaatakowanych w tamtych latach w całej Europie zgodnie ze
zbrodniczym planem tych, którzy chcieli ich usunąć z powierzchni ziemi. Zbliżając
się bez ideologicznych uprzedzeń do tego wybitnego Papieża, pozostaje się pod wrażeniem
nie tylko jego wzniosłego profilu duchowego i ludzkiego, ale także przykładu życia
i niezwykle bogatego nauczania. Można wówczas docenić ludzką mądrość i nastawienie
duszpasterskie, jakie kierowały nim w ciągu długoletniej posługi, szczególnie przy
organizowaniu pomocy dla Żydów”.
W sympozjum wzięli udział żydowscy i katoliccy
historycy, rabini, Żydzi ocaleni z zagłady i świadkowie pomocy niesionej im przez
Kościół. Przybyli z krajów europejskich, Ameryki, Izraela. Papież dokonał w pewnym
sensie podsumowania ich trzydniowych (15-17 września) obrad.
„Dzięki obfitości
zgromadzonego przez was materiału dokumentacyjnego, wspartego wielu autorytatywnymi
świadectwami, wasze sympozjum pozwala opinii publicznej pełniej poznać to, co Pius
XII czynił dla Żydów zagrożonych przez reżimy nazistowski i faszystowski – powiedział
Benedykt XVI. – Można zatem zrozumieć, że gdzie tylko to było możliwe, nie szczędził
wysiłków, by działać na ich rzecz albo bezpośrednio, albo przez zalecenia dawane innym
osobom czy instytucjom Kościoła katolickiego. Na waszym spotkaniu zwróciliście też
uwagę na wiele jego inicjatyw podejmowanych w ukryciu i po cichu właśnie dlatego,
że ze względu na konkretną sytuację historyczną tylko w ten sposób można było uniknąć
wówczas tego, co najgorsze, i ocalić jak największą liczbę Żydów. To odważne, ojcowskie
oddanie zostało uznane i docenione w latach strasznej wojny światowej i po niej przez
wspólnoty i osobistości żydowskie, które okazały wdzięczność za to, co Papież dla
nich zrobił. Wystarczy tylko wspomnieć spotkanie Piusa XII 29 listopada 1945 r. z
80 delegatami więźniów niemieckich obozów koncentracyjnych. Podczas specjalnej audiencji,
udzielonej im w Watykanie, pragnęli mu oni osobiście podziękować za wielkoduszność,
jaką okazał im w strasznym okresie nazistowsko-faszystowskim”.
Inicjator rzymskiego
spotkania, Gary Krupp, przyznaje, że również on sam i jego żona Meredith byli kiedyś
uprzedzeni do Piusa XII, w przekonaniu o antysemityzmie, a nawet wprost współpracy
z hitlerowcami tak jego samego, jak i w ogóle Kościoła katolickiego. Sądzili, że Papież
Pacelli nie zrobił nic, by zapobiec mordowaniu Żydów. Byli zaszokowani, kiedy dowiedzieli
się, jak wiele dla nich czynił po kryjomu. „Trzeba powiedzieć światu prawdę o tym
Papieżu, który w latach II wojny światowej ocalił tylu ludzi” – powiedział Krupp amerykańskiej
agencji katolickiej CNS, prezentując zorganizowane przez siebie sympozjum.
Na
spotkaniu oprócz wyników badań historycznych przedstawiono osobiste świadectwa zarówno
tych, którzy uczestniczyli w ratowaniu Żydów przez Kościół, jak i samych ocalonych.
Ponieważ są to osoby w podeszłym już wieku, wywiady z nimi wcześniej nagrano (wideo
dostępne na: www.ptwf.org). Liczący obecnie 96 lat abp Giovanni Ferrofino mówił o
swym spotkaniu z Piusem XII, kiedy po wybuchu wojny wyjeżdżał jako sekretarz nuncjatury
apostolskiej na Haiti. Papież był głęboko poruszony rozpoczynającą się już zagładą
Żydów. Niepokoił się, wyraźnie zdenerwowany, że takie państwa jak Stany Zjednoczone
nie śpieszą się z ich ratowaniem. Na prośbę Papieża ks. Ferrofino razem z nuncjuszem
zabiegał u prezydenta Haiti o wizy dla Żydów zbiegłych z okupowanej Europy, ocalając
w ten sposób tysiące ludzi. Słowacki Żyd Juraj Adam opowiedział, jak papiescy dyplomaci
ukrywali go w nuncjaturze w Budapeszcie, pozorując, że jest jednym z jej pracowników.
Pomagał im w działaniach podejmowanych dla ratowania wielu innych Żydów. Świadectwo
o tym, co działo się w okupowanym przez Niemców Rzymie, złożył Michele Tagliacozzo,
kierujący obecnie izraelskim archiwum Holokaustu w Hajfie. Ukrywany był najpierw na
Lateranie wraz z dużą grupą Żydów i innych prześladowanych pod opieką przyszłego kard.
Pietro Palazziniego, odznaczonego potem tytułem Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.
W późniejszym czasie schronienia udzielał mu pastor adwentystów, który wcześniej uczył
się z nim hebrajskiego. Z wywiadu tego można się też dowiedzieć, że szef tajnej żydowskiej
organizacji pomagającej ukrywanym prowadził tę działalność, chroniąc się w kurii generalnej
kapucynów. Natomiast dziennikarz Dan Kurzman, zaprezentował swą – wydaną również po
polsku – książkę „Misja specjalna. Hitlerowski plan zajęcia Watykanu i porwania Papieża”.
Wśród
uczestników sympozjum był też jezuicki historyk o. Peter Gumpel. „Jestem bardzo zadowolony,
że niekatolicka organizacja, która tak wiele czyni na rzecz pokoju między między narodami
i wyznawcami różnych religii, stara się nadać większy rozgłos temu, co Pius XII naprawdę
zrobił. A czyni to nie z inicjatywy Kościoła katolickiego, ale z własnej – powiedział
on Radiu Watykańskiemu. – Przytoczone na sympozjum fakty nie są czymś nowym, ale są
mało znane lub ignorowane. To doskonała inicjatywa, którą z serca popieram – właśnie
dlatego, że z nominacji Jana Pawła II jestem relatorem w sprawie beatyfikacyjnej Piusa
XII. Przez wiele lat studiowałem te kwestie, znam je i zawsze się dziwiłem, że pewnych
rzeczy nie chce brać się pod uwagę. Dotyczy to szczególnie słynnego muzeum Yad Vashem
w Jerozolimie. Wystawiono tam zdjęcie Piusa XII podpisane naprawdę obraźliwie dla
nas katolików. Nie przedstawia się go wprawdzie jako zbrodniarza wojennego, ale jako
kogoś, kto nic nie robił. Wywołuje się wrażenie, że był politykiem unikającym starcia
z nazistami. To wszystko jest błędne. Nie tylko ja tak uważam. Najsłynniejszy żydowski
historyk, Brytyjczyk Sir Martin Gilbert, uważany przez samych Żydów za najbardziej
kompetentnego badacza Holokaustu, był tym oburzony. Na sympozjum usłyszeliśmy wywiad,
w którym określa on ten podpis jako fałszowanie historii”.
Dodajmy, że fundacja
„Pave the Way” od samego początku zapowiedziała, iż wszystkie zaprezentowane materiały
przekaże też jerozolimskiemu instytutowi Yad Vashem, domagając się zmiany treści niezgodnego
z prawdą historyczną tekstu o Piusie XII. Po audiencji dla uczestników sympozjum o
znaczenie tego spotkania zapytaliśmy sekretarza watykańskiej Komisji ds. Kontaktów
Religijnych z Judaizmem, ks. Norberta Hofmanna SDB.
„Znaczenie jest moim zdaniem
ogromne – odpowiedział niemiecki salezjanin. – Przede wszystkim, ponieważ Benedykt
XVI po raz pierwszy wypowiedział się publicznie o postaci Piusa XII, a poza tym dlatego,
że o audiencję poprosiła fundacja założona przez Żyda. Wiemy przecież, że pewne środowiska
żydowskie kontestują postać Piusa XII. Jednak Gary Krupp urządził sympozjum, by go
zrehabilitować przez świadectwa i fakty historyczne, gdyż Pius XII rzeczywiście pomógł
ocalić podczas wojny wielu Żydów. Znaczenie jest zatem podwójne: z jednej strony Żyd
świadczący na korzyść Piusa XII, a z drugiej Benedykt XVI, który po raz pierwszy publicznie
wypowiada się o tej postaci”.