O „niepozostawianie Boga na ławce rezerwowych” zaapelował sekretarz papieskiej Rady
„Iustitia et Pax”. Bp Giampaolo Crepaldi podkreślił, że laicyzacji można stawić czoła
poprzez przygotowanie młodego pokolenia chrześcijan do odpowiedzialnego zaangażowania
w politykę i życie społeczne. Bp Crepaldi uczestniczył w Asyżu w seminarium zorganizowanym
przez włoskie stowarzyszenie Retinopera. Zrzesza ono katolików zaangażowanych w politykę,
życie społeczne i wolontariat.
Mówiąc o coraz większym wykluczaniu Boga z życia,
sekretarz papieskiej Rady „Iustitia et Pax” wskazał, że nie jest to proces nieuchronny
i nieodwracalny. „Wszystko zależy od tego, czy będziemy nieprzekonanymi do głoszonych
prawd statystami w pisanym przez kogoś innego scenariuszu, czy ludźmi żyjącymi Ewangelią
i niosącymi ją innym”. Bp Crepaldi zauważył zarazem, że współczesny świat musi usłyszeć
zdecydowany i jasny głos chrześcijan w kwestiach decydujących o przyszłości człowieka.
Służyć temu może m.in. sprzeciw sumienia. Hierarcha wspomniał o poradniach adopcyjnych
w Anglii, których pracownicy domagają się, by nie zmuszano ich do oddawania dzieci
parom homoseksualnym, o lekarzach odmawiających dokonania aborcji, czy farmaceutów
wycofujących ze sprzedaży środki wczesnoporonne.
Natomiast abp Giuseppe Betori
wskazał w Asyżu, że chrześcijanie za żadną cenę nie mogą zrezygnować z własnej tożsamości.
„Dziś nie jest łatwo być chrześcijaninem. Nie powinniśmy jednak robić z siebie ofiar,
tylko pokazać światu piękno Ewangelii i sprawić, by promowane przez katolicką naukę
społeczną wartości stały się dobrem wspólnym całego społeczeństwa”. Z kolei socjolog
Giuseppe De Rita podkreślił, że w życiu społecznym i politycznym trzeba aktywniejszego
i bardziej widocznego zaangażowania chrześcijan. W przeciwnym wypadku we współczesnym
świecie wyznawcy Chrystusa zostaną zepchnięci na margines i w konsekwencji będą nic
nie znaczącą mniejszością.