Choć poszkodowanym w konflikcie zbrojnym w Gruzji nieustannie niesiona jest pomoc,
to jednak nie brakuje nieprawidłowości w jej funkcjonowaniu. Zaniepokojenie tym faktem
wyraził przewodniczący komisji ds. kontroli dystrybucji pomocy humanitarnej przy prezydencie
Osetii Południowej. Kosta Dzugajew podał przykład patriarchatu moskiewskiego. Wysłany
przezeń ładunek dotarł do potrzebujących znacznie uszczuplony.
„Z darów przysłanych
przez patriarchat moskiewski znaczna część do nas nie dotarła. Wydawało się pewnym,
że okradać taki ładunek skierowany do osób poszkodowanych w czasie wojny jest czymś
ohydnym, ale takie fakty niestety nie były odosobnione” – powiedział Kosta Dzugajew.
Do kierowanej przez niego komisji ciągle dochodzą informacje o przypadkach okradania
ładunków z pomocą humanitarną przekazanych Osetii Południowej. „Zdarzają się przestępstwa
dokonywane przez niektórych przedstawicieli administracji, ignorujących potrzeby poszkodowanych,
a urywających coś dla siebie z darowanych środków potrzebnych do życia lub materiałów
budowlanych przekazanych na odbudowę zniszczonych domów” – dodał Dzugajew.
Na
potrzeby poszkodowanych w Osetii Południowej w ciągu miesiąca do patriarchatu moskiewskiego
wpłynęła z całego świata pomoc w wysokości 25 mln rubli. 4 mln rozchodowano w pierwszej
fazie pomocy w postaci 500 kompletów rodzinnych złożonych z rzeczy koniecznych do
prowadzenia gospodarstwa domowego. Przypomnijmy, że pomocy ofiarom wojny w Osetii
Południowej udzieliła również rosyjska Caritas.