Watykańska instrukcja o wyższych instytutach wiedzy religijnej - rozmowa z kard. Zenonem
Grocholewskim
Warto się zastanowić, czy przyszli katecheci muszą tak samo dogłębnie poznawać
teologię jak księża. Wskazał na to, przy okazji prezentacji watykańskiej
„Instrukcji na temat Wyższych Instytutów Wiedzy Religijnej” prefekt
Kongregacji Wychowania Katolickiego. Dokument zwraca uwagę na konieczność ujednolicenia
systemu kształcenia w instytutach na całym świecie, zapewnienia
w nich wysokiego poziomu nauczania oraz wierności magisterium Kościoła. Kard. Zenon
Grocholewski podkreśla, że instytuty muszą też odpowiadać na rzeczywiste potrzeby
wiernych. Z prefektem Kongregacji Wychowania Katolickiego rozmawiała Beata Zajączkowska.
- Czego dotyczy watykańska „Instrukcja na temat Wyższych
Instytutów Wiedzy Religijnej”? Kard. Z. Grocholewski: Trzeba
zacząć od Soboru Watykańskiego II, który zachęcił świeckich do pogłębiania wiedzy
religijnej i teologii oraz różnych innych przedmiotów związanych ze znajomością wiary.
Chodziło o to, by ubogacali własne życie chrześcijańskie, potrafili usprawiedliwić
swoją wiarę przed innymi i mogli wykonywać te dzieła apostolskie, jakie stawia przed
nimi Sobór. Właśnie na tej fali powstały wyższe instytuty wiedzy religijnej. Wspomina
o nich Kodeks Prawa Kanonicznego z 1983 r., Kodeks Kanonów Kościołów Wschodnich z
1990 r., a pierwszą normę na ich temat wydała Kongregacja Edukacji Katolickiej w latach
1986-87.
- Kto studiuje w wyższych instytutach wiedzy religijnej?
Kard.
Z. Grocholewski: Na początku instytuty przygotowywały głównie nauczycieli religii.
Nauka trwała 4 lata i kończyła się magisterium. Mogli więc uczyć religii w szkołach.
Z biegiem lat pewne rzeczy się zmieniły. Proces Boloński wymaga przynajmniej pięciu
lat studiów, by móc uczyć w szkole, zwłaszcza w liceum i gimnazjum. To dotyczy także
nauczycieli religii. Trzeba było zatem dostosować czas nauki. Poza tym, wiele nowych
episkopatów zaczęło otwierać własne instytuty. W instrukcji chodzi więc o pewne ujednolicenie
norm, o zagwarantowanie wysokiego poziomu nauczania, a zarazem wierności magisterium
Kościoła.
Wyższe Instytuty Wiedzy Religijnej są propozycją skierowaną do świeckich
i osób zakonnych, nie są przeznaczone dla księży. Kapłan musi skończyć normalne studia
teologiczne, więc ten instytut nie wystarcza. Aktualnie, zgodnie z nowymi przepisami,
studia trwają 5 lat. Przygotowują do nauczania religii na różnych poziomach, ale również
do innych prac, dlatego w instytutach są specyficzne kierunki, przygotowują np. do
pracy w mediach. Wyższe instytuty wiedzy religijnej są powołane, aby przygotowywać
ludzi do konkretnej pracy, do apostolstwa w Kościele, dlatego zasadniczo nie jest
przewidziany doktorat.
- Świeccy w Polsce uczą katechezy,
ale studiują normalnie teologię. Czy jest szansa i potrzeba, żeby takie instytuty
w Polsce powstały? Kard. Z. Grocholewski: Myślę, że ukazanie
się instrukcji wywoła w Polsce dyskusję na ten temat. Trzeba się zastanowić, czy zmuszać
świeckich do studiów teologicznych, które są bardzo angażujące: czy wszyscy muszą
poznawać język grecki, łacinę, czy też solidną egzegezę itd. Do ich pracy to może
nie jest zupełnie potrzebne. Natomiast byłaby potrzebna inna rzecz, np. większe przygotowanie
pedagogiczne, socjologiczne, znajomość mediów itd.
Dotychczas najwięcej wyższych
instytutów wiedzy religijnej jest we Włoszech i w Hiszpanii. Takie placówki istnieją
też np. w Chorwacji, na Litwie, Ukrainie. Nowy instytut tworzony jest w Paryżu. Bardzo
mocno rozpowszechniają się one w Ameryce Łacińskiej: w Brazylii, Chile, Meksyku, Urugwaju.
Instytuty zawsze związane są z jakimś wydziałem teologicznym, który gwarantuje poziom
nauczania, dobór profesorów. Te wzajemne relacje określa też watykańska instrukcja.
- Czy ukończenie takiego instytutu gwarantuje potem znalezienie
pracy? Studiują tam przecież świeccy, którzy muszą myśleć chociażby o utrzymaniu
rodziny...
Kard. Z. Grocholewski: Głównie
chodzi o nauczycieli religii i pracowników mediów. Warto sobie jednak postawić pytanie,
czy ktoś, kto w Polsce kończy teologię, czy prawo kanoniczne jest przygotowany do
jakiejś pracy. Właściwie nie ma dla niego wielkich szans zatrudnienia. Natomiast wyższy
instytut wiedzy religijnej przygotowuje do pracy, która jest właściwa świeckim w Kościele.
-
Najlepiej instytuty rozwinęły się we Włoszech i w Hiszpanii, co o tym zadecydowało?
Kard. Z. Grocholewski: W tych krajach powstały pierwsze
instytuty i doświadczenie pokazało, że są potrzebne i użyteczne. We Włoszech bardzo
mało świeckich studiuje teologię, tak samo jest w Hiszpanii, natomiast wielu kończy
instytuty. We Włoszech takich placówek jest bardzo dużo, bo ok. 70.