2008-09-19 17:32:35

Światłość ze Wschodu – audycja 29


Trzech wielkich Aleksandryjczyków. Orygenes (cz. III)

Ostatnio rozstaliśmy się z Orygenesem w momencie, gdy nauczał on w swej szkole dla chrześcijan – szkole, jaką prowadził najpierw w Aleksandrii, a potem także w Cezarei Palestyńskiej. Wiemy już, jak wielką wagę nasz bohater przykładał do filozofii rozumianej jako przygotowanie duszy na spotkanie z przedwiecznym Słowem Boga. Bez filozofii nawet nie sposób być pobożnym – mawiał. Ale przecież nie samą filozofią żył Orygenes ani jego środowisko w Aleksandrii w pierwszej połowie III wieku, i nie samej filozofii służyć miało jego nauczanie.

Od samego początku swej drogi aleksandryjski egzegeta przede wszystkim studiował Pismo Święte, które postrzegał jako szczególne wcielenie Słowa Bożego. Bo dobry Pan Bóg nade wszystko pragnie wypowiedzieć tę Myśl, która towarzyszy Mu od zawsze. Myślą tą jest Boża Mądrość i Stwórczy Zamysł, który Bóg nieustannie rodzi niczym Ojciec swego Syna. Orygenes wierzył, że Bóg od zawsze pragnął wyrazić to swoje Słowo, więc także od początku zaplanował stworzenie świata. A gdy go już stworzył, to niektóre byty obdarzył rozumem, aby były wolne i zdolne do kochania. Tak oto powstały gwiazdy, aniołowie i ludzkie dusze. Opowieść o stworzeniu, o grzechu i o tym, jak Bóg sam dokonuje odkupienia świata – to właśnie owo Słowo, które dał swojemu ludowi jako Pismo Święte.

Orygenes, bodajże jako pierwszy wśród chrześcijańskich egzegetów, podjął się tak gruntownego i metodologicznie uporzadkowanego studium Pisma Świętego. I to całego Pisma, a więc zarówno tego, co nazywamy Starym, jak i Nowym Testamentem. Bo w oczach naszego mistrza tworzą one jedną całość, gdyż całe Pismo mówi o Chrystusie, a więc o Bogu i o człowieku. Trzeba je zatem poznać dogłębnie.

Tak oto Orygenes rozpoczął pracę nad edycją krytyczną Biblii. Na podstawie posiadanych rękopisów stworzył tak zwaną Heksaplę. Był to rękopis zawierający całe Pismo w jednym egzemplarzu, w sześciu różnych wersjach zapisanych w sześciu kolumnach. W pierwszej kolumnie Aleksandryjczyk umieścił tekst hebrajski. W tym bowiem czasie zaczął uczyć się tej świętej mowy od pewnego nawróconego Żyda. W drugiej kolumnie ten sam tekst hebrajski Orygenes przepisał w transkrypcji greckimi literami, aby w ten sposób utrwalić jego właściwą wymowę. Zaś w pozostałych kolumnach umieścił cztery dostępne w tym czasie tłumaczenia greckie. Z jednej z naszych audycji powiedzieliśmy już, że grecki przekład zwany Septuagintą, dokonany mniej więcej pod koniec III wieku przed Chrystusem, chrześcijanie uważali za co najmniej tak święty jak hebrajski pierwowzór, do niego zatem z reguły odwoływali się, gdy komentowali Pismo. Żydzi z kolei, nie chcąc już dłużej posługiwać się tym ochrzczonym przekładem, sporządzili sobie trzy inne tłumaczenia, znane pod imionami Akwili, Teodocjona i Symmacha. To właśnie te cztery teksty Orygenes umieścił w swoim egzemplarzu. A potem już tylko nanosił nań poprawki i warianty znalezione w kolejnych rękopisach.

Ale Orygenes nie tylko czytał i przepisywał Pismo, on je także komentował. I to metodycznie oraz na wiele sposobów. Po pierwsze, Orygenes podkreślał wagę niektórych tekstów Pisma, choć całe Pismo uważał za jednakowo natchnione i z każdego fragmentu potrafił wydobyć jego głębszy sens. Bo mówił Orygenes, że Pismo jest jak wszystko, co żyje: ma swoje ciało, czyli to, co zewnętrzne, oczywiste i najłatwiej dostrzegalne; i nazywał to sensem wyrazowym. Ale mówił też, że każdy fragment Pisma ma swój głębszy, ukryty sens, taką duszę, albo i ducha, który trzeba odkryć. A nie jest to łatwe zadanie, bo do tego trzeba dorosnąć i dojrzeć duchowo. Dlatego mistrz aleksandryjski nigdy nie zatrzymuje się jedynie na dosłownym znaczeniu Pisma, ale zawsze stara się dotrzeć do jego głębszego, a więc właśnie duchowego znaczenia. Metodę tę, którą już wcześniej stosował Filon Aleksandryjski, nazywamy alegorezą. Orygenes mówił nadto, że sam proces studiowania Pisma jest ważniejszy niż dojście do jakiejś jego wykładni. Bo Duch mówi nieustannie i zawsze na nowo do tych, którzy chcą słuchać żywego Słowa. Ci zaś, którzy mają zasłonę na oczach – a do tej kategorii zaliczał Żydów, którzy w swej egzegezie zatrzymują się w pół drogi – powinni wpierw otworzyć serce i umysł na Tego, który jest sensem całego Pisma, a więc na Chrystusa. Objawia się On od początku pod różnymi imionami, tak by towarzyszyć człowiekowi na jego drodze do pełni czasów, by go przygotować na przyjście Zbawiciela, by być mu potem przewodnikiem na drodze duchowego wzrostu w czasach ostatecznych, które mają zakończyć się powrotem wszystkich do Źródła wszelkiego istnienia. Pismo jest przewodnikiem, ale jest też pokarmem, którym dusza chrześcijanina żywi się i poi niczym Izraelici, którzy spożywali mannę z nieba i pili ze źródła, które wypłynęło na pustyni.

Orygenes pisał komentarze do poszczególnych ksiąg Biblii, do niektórych powracając wielokrotnie, i to z zastosowaniem różnych metod interpretacji. Tak więc opracował on obszerne komentarze do całych ksiąg, omawiał też poszczególne fragmenty, wreszcie prowadził notatki jakby na marginesie, a więc tak zwane scholia. Orygenes głosił także homilie do tekstów biblijnych, bo w pewnym momencie został wyświęcony na kapłana. Jak to się jednak stało i jakie skutki pociągnęło za sobą, opowiemy już w następnej audycji.

W księdze O zasadach Orygenes napisał: „Fakt, że przepowiednie proroków i prawo Mojżeszowe pochodzą od Boga i że otrzymały natchnienie Boże, odtąd w najwyższym stopniu stał się jasny i udowodniony, odkąd Chrystus przybył na świat. Zanim bowiem wypełniło się to, co zostało tam zapowiedziane, chociaż było prawdą i chociaż nosiło w sobie natchnienie Boże, nie mogło zostać udowodnione jako prawda, ponieważ proroctwa nie zostały jeszcze wówczas potwierdzone przez dokonane fakty. Natomiast przyjście Chrystusa wyraźnie pokazało, iż słowa proroków są prawdą i że zostały natchnione przez Boga, chociaż, istotnie, przedtem nie było pewności, czy ich zapowiedzi się spełnią” (Princ. 4, 1, 6; tł. S. Kalinkowski).


Rafał Zarzeczny SJ








All the contents on this site are copyrighted ©.