Wenezuelski parlament ostro zaprotestował przeciwko przyznaniu przywódcy studenckiej
opozycji azylu politycznego przez Stolicę Apostolską. 34-letni Nixon Moreno był jednym
z organizatorów burzliwych protestów na uniwersytecie w Meridzie w 2006 r. Od marca
2007 r. ukrywa się na terenie nuncjatury apostolskiej w Caracas, gdzie też ukończył
zaocznie studia politologiczne. W tym czasie rząd Hugo Chaveza rozpoczął dochodzenie
w sprawie zajść z 2006 r., podczas których Moreno miał się rzekomo dopuścić m.in.
użycia broni palnej oraz próby gwałtu na policjantce. Nie przebierano jednocześnie
w środkach nacisku na Kościół, by opozycjonista został wydany wenezuelskim władzom.
W
sierpniu Stolica Apostolska przyznała Moreno, jak to określono „z przyczyn humanitarnych”,
status uchodźcy politycznego, zabiegając o umożliwienie mu opuszczenia kraju. W odpowiedzi
głos zabrał wenezuelski parlament zdominowany przez zwolenników prezydenta Chaveza.
Nie ograniczono się jedynie do potępienia tego posunięcia watykańskiej dyplomacji,
ale w specjalnej uchwale zasugerowano, że jeśli Stolica Apostolska pragnie podtrzymać
dobre stosunki z Wenezuelą, powinna niezwłocznie wydać Moreno. Parlament zalecił też
rządowi „rewizję” umów z Watykanem obowiązujących od 1964 r.