Przemówienie Benedykta XVI do młodzieży podczas wizyty apostolskiej we Francji (Plac
przed katedrą Notre-Dame, Paryż, 12 września 2008 r.)
Droga młodzieży!
Po
modlitewnym skupieniu, które dominowało podczas Nieszporów w katedrze Notre-Dame,
wy pozdrawiacie mnie teraz entuzjastycznie, nadając temu spotkaniu radosny i bardzo
miły nastrój. Przypomina mi ono niezapomniane lipcowe spotkanie w Sydney z okazji
Światowego Dnia Młodzieży, w którym niektórzy z was uczestniczyli. Dziś wieczór chciałbym
wam powiedzieć o dwóch rzeczach, ściśle ze sobą powiązanych, stanowiących prawdziwy
skarb, któremu możecie oddać swe serce (por. Mt 6, 21).
Pierwsza wiąże się
z tematem wybranym na spotkanie w Sydney. Jest on zarazem tematem waszego modlitewnego
czuwania, które rozpocznie się za chwilę. Mam na myśli fragment zaczerpnięty z Dziejów
Apostolskich, księgi, którą bardzo trafnie niektórzy nazywają Ewangelią Ducha Świętego:
„Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami” (Dz 1,
8). Pan mówi to teraz do was! Sydney pomogło wielu młodym odkryć na nowo, jak ważny
jest Duch Święty w życiu chrześcijanina. Duch wprowadza nas w bliską relację z Bogiem,
w którym jest źródło wszelkiego prawdziwego bogactwa ludzkiego. Wszyscy staracie się
kochać i pragniecie być kochani! Powinniście zwrócić się do Boga, by nauczył was kochać
i dał siłę, by kochać. Duch, który jest Miłością, może otworzyć wasze serca na dar
autentycznej miłości. Wy wszyscy szukacie prawdy i pragniecie nią żyć! Tą prawdą jest
Chrystus. On jest jedyną Drogą, jedyną Prawdą i prawdziwym Życiem. Iść za Chrystusem
to znaczy naprawdę "wypłynąć na głębię", jak wielokrotnie mówią Psalmy. Droga Prawdy
jest jedna a jednocześnie wieloraka, w zależności od różnych charyzmatów, tak jak
Prawda jest jedna a jednocześnie nieskończenie bogata. Powierzcie się Duchowi Świętemu,
by odkrywać Chrystusa. Duch jest niezbędnym przewodnikiem w modlitwie, duszą naszej
nadziei i źródłem prawdziwej radości.
Abyście mogli zgłębić te prawdy wiary,
zachęcam was do refleksji nad tym, jak wielkim sakramentem jest bierzmowanie, które
otrzymaliście i które wprowadza was w życie wiary dojrzałej. Trzeba koniecznie coraz
lepiej rozumieć ten sakrament, aby zweryfikować jakość i głębię waszej wiary i aby
ją umocnić. Duch Święty zbliża was do tajemnicy Boga i pozwala pojąć, kim jest Bóg.
On was zachęca, abyście w bliźnim widzieli brata, którego Bóg wam dał, byście żyli
z nim w jedności, po ludzku i w wymiarze duchowym, a zatem, byście żyli w Kościele.
Objawia wam, kim jest Chrystus, który za nas umarł i zmartwychwstał, byście dawali
świadectwo. W waszym wieku jest się wielkodusznym. Jest rzeczą bardzo ważną, abyście
mówili o Chrystusie w otaczającym was środowisku, w waszych rodzinach, waszym przyjaciołom,
w miejscach nauki, pracy i rozrywki. Nie lękajcie się! Miejcie „odwagę żyć Ewangelią
i śmiało ją głosić” (Orędzie do młodzieży świata, 20 lipca 2007 r.). Dlatego zachęcam
was, abyście znajdowali słowa potrzebne do głoszenia Boga w waszym otoczeniu, opierając
swe świadectwo na mocy Ducha, wypraszanej w modlitwie. Nieście Dobrą Nowinę rówieśnikom,
a także innym ludziom. Przeżywają oni burze uczuciowe, nękają ich troski i niepewność
związane z pracą i studiami. Zmagają się z cierpieniami i doświadczają wielkich radości.
Dawajcie świadectwo o Bogu, bowiem wy, młodzi, w pełni należycie do wspólnoty katolickiej
na mocy chrztu i ze względu na wspólnie wyznawaną wiarę (por. Ef 4, 5). Kościół liczy
na was – i muszę wam to powiedzieć!
W tym roku poświęconym św. Pawłowi chciałbym
wam powierzyć drugi skarb, który był na centralnym miejscu w życiu tego fascynującego
Apostoła: jest nim tajemnica Krzyża. W niedzielę w Lourdes będę obchodził święto Podwyższenia
Krzyża Świętego, przyłączając się do niezliczonych pielgrzymów. Wielu spośród was
nosi na szyi łańcuszek z krzyżem. Ja także go noszę, jak zresztą wszyscy biskupi.
To nie jest ozdoba ani klejnot. Jest to cenny symbol naszej wiary, widzialny i materialny
znak złączenia z Chrystusem. Św. Paweł wyraźnie mówi o krzyżu na początku swojego
Pierwszego Listu do Koryntian. W Koryncie żyła niespokojna i niesforna wspólnota,
której groziło niebezpieczeństwo, że ulegnie zepsuciu otoczenia. Były to zagrożenia
podobne do tych, które znamy w dzisiejszych czasach. Wymienię tylko kilka: kłótnie
i walki w łonie wspólnoty wierzących, zakusy pseudomądrości religijnych czy filozoficznych,
powierzchowność wiary i rozwiązłość moralna. Św. Paweł pisze na początku swego listu:
„Nauka (...) krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla
nas, którzy dostępujemy zbawienia” (1 Kor 1, 18). Dalej Apostoł ukazuje szczególną
opozycję zachodzącą między mądrością a głupstwem według Boga i według ludzi. Mówi
o tym, gdy wspomina o założeniu Kościoła w Koryncie i odnośnie do swojego nauczania.
Kończąc, kładzie nacisk na piękno i mądrość Boga, o których Chrystus, a później Jego
apostołowie przyszli pouczyć świat i chrześcijan. Ta mądrość, tajemnicza i ukryta
(por. 1 Kor 2, 7), została nam objawiona przez Ducha, „człowiek zmysłowy bowiem nie
pojmuje tego, co jest z Bożego Ducha. Głupstwem mu się to wydaje i nie może tego pojąć,
bo tylko Duchem można to zrozumieć” (1 Kor 2, 14).
Duch otwiera przed umysłem
człowieka nowe, przekraczające go horyzonty i pozwala mu zrozumieć, że jedyna prawdziwa
mądrość jest w wielkości Chrystusa. Dla chrześcijan Krzyż jest symbolem mądrości Boga
i Jego nieskończonej miłości, objawionej w zbawczym darze Chrystusa, który umarł i
zmartwychwstał za życie świata, a zwłaszcza za życie każdego i każdej z was. Niech
to odkrycie Boga, który z miłości stał się człowiekiem, to poruszające odkrycie przynagla
was do szanowania Krzyża i oddawania mu czci! On jest nie tylko znakiem waszego życia
w Bogu i waszego zbawienia, lecz także – i wy to rozumiecie – niemym świadkiem cierpień
ludzi i zarazem jedynym i bezcennym wyrazem wszystkich ich nadziei. Droga młodzieży,
wiem, że oddawanie czci Krzyżowi naraża niekiedy również na szyderstwo, a nawet prześladowania.
Krzyż w pewnym sensie wystawia człowieka na niebezpieczeństwo, ale także i przede
wszystkim umacnia łaskę Bożą i potwierdza nasze zbawienie. Dziś wieczorem powierzam
wam Krzyż Chrystusa. Duch Święty pomoże wam zrozumieć jego tajemnice miłości, i wówczas
powtórzycie za św. Pawłem: „Co do mnie, to nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego
innego, jak tylko z krzyża Pana naszego, Jezusa Chrystusa, dzięki któremu świat stał
się ukrzyżowany dla mnie, a ja dla świata” (Ga 6, 14). Paweł zrozumiał słowa Jezusa
– pozornie paradoksalne – zgodnie z którymi tylko oddając („tracąc”) życie można je
znaleźć (por. Mk 8, 35; J 12, 24) i wyciągnął z nich wniosek, że Krzyż wyraża podstawowe
prawo miłości, doskonałą definicję prawdziwego życia. Oby zgłębianie tajemnicy Krzyża
pozwoliło niektórym z was odkryć powołanie do służenia Chrystusowi w sposób pełniejszy,
w życiu kapłańskim lub zakonnym!
Teraz nadszedł czas, by rozpocząć modlitewne
czuwanie, na które zgromadziliście się dziś wieczorem. Nie zapominajcie o dwóch skarbach,
o których wam mówił Papież: o Duchu Świętym i o Krzyżu! Na zakończenie chciałbym jeszcze
raz wam powiedzieć, drodzy młodzi, że wam ufam i że pragnę, abyście cieszyli się,
dziś i w przyszłości, uznaniem i miłością Kościoła! Teraz widzimy tutaj żywy Kościół…Niech
Bóg będzie z wami każdego dnia i niech błogosławi wam, a także waszym rodzinom i przyjaciołom.
Z radością udzielam wam i całej młodzieży Francji apostolskiego błogosławieństwa.