„Papieska wizyta zbija z tropu apostołów francuskiego laicyzmu” – pisze 12 września
El Mundo. Obawiają się i zarazem podejrzewają, że stanowi ona część większej
strategii kościelnej. Nie chodzi tylko o znalezienie sposobu na „kryzys powołań i
kapłańskie bezrobocie”. Ich niepokój budzi fakt, że francuski katolicyzm znalazł oparcie
w osobie prezydenta Nicolasa Sarkozy’ego. Jednocześnie dziennik dokonuje powierzchownych
porównań pomiędzy Janem Pawłem II i Benedyktem XVI, intelektualistą i miłośnikiem
francuskiej kultury.
Benedykt XVI w kraju laickim – to tytuł artykułu, jaki
El País poświęca papieskiej wizycie we Francji. Daleki od popularności swojego
poprzednika, niemiecki Papież uważany jest za intelektualistę w kraju, który wynalazł
pojęcie intelektualisty zaangażowanego. Francja, starsza córka Kościoła, od czasu,
kiedy Burbonowie wyeliminowali protestancką opozycję, jest państwem laickim w najściślejszym
tego słowa znaczeniu. Stąd z dużym zainteresowaniem oczekuje się na słowa papieskie
o „zdrowym laicyzmie” podczas spotkania z prezydentem Sarkozym oraz na przemówienie
do „francuskiej śmietanki intelektualnej”. Te dwa wystąpienia wydają się być politycznymi
kluczami papieskiej wizyty – uważa El País. „Papież będzie bronił w Paryżu laicyzmu
à la Sarkozy, a znieważy laicyzm wojujący à la Zapatero” – pisze dziennik. Dodaje
przy tym, że również laicka Francja też się zmienia. Tylko 51 proc. Francuzów deklaruje
się katolikami, z czego 10 proc. jest w miarę praktykująca. Z drugiej strony laicyzm,
ścisły rozdział między Kościołem i państwem, są na nowo definiowane przez prezydenta
Sarkozy’ego.
Niemiecki Papież przybywa, aby szukać „pozytywnego laicyzmu”,
który przyznałby Kościołowi więcej miejsca w sferze publicznej. Jednak prezydent Sarkozy
ma na uwadze także inne religie, szczególnie islam, które chce zintegrować z republikańskim
modelem. Dziennik przytacza też sondaże na temat wizerunku Benedykta XVI we francuskim
społeczeństwie.