Obecny tydzień w Watykanie stoi pod znakiem wizyty ad limina Apostolorum biskupów
Nikaragui. W Castelgandolfo Benedykt XVI przyjął pięciu z nich, w tym metropolitę
Managui, abp. Leopoldo José Brenesa Solórzano, który kieruje tamtejszym episkopatem.
Położona
w Ameryce Środkowej Nikaragua jest krajem o powierzchni nieco większej niż 1/3 Polski
(130.373 km²) zamieszkiwanym przez ponad 5 mln ludzi. Niemal 90 proc. z nich stanowią
katolicy. Struktura kościelna to jedna metropolia, w skład której wchodzi stołeczna
archidiecezja, sześć diecezji oraz jeden wikariat apostolski. Dzieje ewangelizacji
Nikaragui sięgają pierwszej poł. XVI stulecia, kiedy to również ustanowiono pierwsze
diecezje. Po uzyskaniu niepodległości w XIX w. katolicyzm stał się religią państwową,
jednak już wkrótce padł ofiarą procesów laicyzacyjnych w ramach ideologicznej modernizacji
kraju. Wolność religijną ogłoszono dopiero w 1948 r., choć stabilności państwa nie
sprzyjały dyktatorskie rządy rodziny Somozów, a później lewicowego ruchu sandinistów,
w który zaangażowali się m.in. przedstawiciele tzw. teologii wyzwolenia. Po przywróceniu
demokracji Kościół odgrywał ważną rolę w procesie pojednania narodowego. W 2005 r.
kościelna mediacja zażegnała poważny kryzys polityczny paraliżujący kraj.
Obecnie
Nikaragua stoi wobec typowych problemów tego regionu, gdzie z jednej strony procesy
modernizacyjne sprzyjają rozwojowi społecznemu, a z drugiej niosą bardzo konkretne
niebezpieczeństwa. Jak podkreśla abp Brenes, nikaraguański Kościół podchodzi do tego
w duchu misyjnym. „Wiemy, że istnieje zagrożenie dla Kościoła w postaci kampanii na
rzecz legalizacji aborcji – powiedział on Radiu Watykańskiemu. – To problem, któremu
stawiamy czoło. Rodzina to w Nikaragui mocna instytucja, którą chcemy wspierać. Z
jednej strony działaliśmy na rzecz ustanowienia prawa, które karałoby aborcję, a z
drugiej staraliśmy się wzmacniać na różnych szczeblach duszpasterstwo rodzin. Zwracamy
też uwagę na katechizację młodych, którzy w przyszłości będą zakładać rodziny. Troska
o rodziny jest jednym z naszych priorytetów, wraz z duszpasterstwem rodzinnym i edukacją”.
Kościół
w Nikaragui obserwuje uważnie także inne kwestie społeczne, czemu biskupi dali wyraz
w niedawnym, dość krytycznym liście pasterskim przed wyborami lokalnymi, gdzie analizowali
blaski i cienie sytuacji w kraju. „Do blasków zaliczyliśmy przezwyciężenie dramatycznego
kryzysu energetycznego, rządowe wysiłki na rzecz wsparcia drobnej przedsiębiorczości,
w tym pomoc techniczną i kredytową, ulepszenie infrastruktury szkolnej, bezpłatność
kształcenia, poziom zarobków nauczycieli i subwencje dla parafialnych projektów edukacyjnych
– stwierdził abp Brenes. – To są rzeczy pozytywne. Istnieją jednak i cienie, a należy
do nich brak przywództwa politycznego z prawdziwego zdarzenia. Z troską spostrzegamy
też brak przejrzystości w zarządzaniu środkami pomocowymi. To sprawy, które leżą na
sercu nam jako pasterzom i które chcieliśmy przedstawić nie tylko rządowi, ale całemu
społeczeństwu”.