Lekarze wciąż obawiają się o życie jednego z czterech franciszkanów brutalnie pobitych
we Włoszech. W ciężkim stanie przebywa on na oddziale intensywnej terapii w jednym
z turyńskich szpitali.
26 sierpnia wieczorem nieznani sprawcy wtargnęli na
teren sanktuarium maryjnego w Belmonte k. Turynu. Pałkami brutalnie pobili czterech
sędziwych zakonników. Najstarszy z nich ma 86 lat. Oprawcy bili tak, by zadać jak
najwięcej ciosów w głowę. Następnie związali i zakneblowali franciszkanów, a sami
splądrowali klasztor. Ich łupem padło nie więcej niż kilkaset euro.
Brutalny
napad wywołał oburzenie mieszkańców Belmonte, którzy niezwykle cenią pracę tamtejszych
franciszkanów. Policja wszczęła śledztwo. 31 sierpnia w sanktuarium maryjnym w Belmonte
kard. Severino Poletto odprawi Mszę w intencji ofiar napadu.