Rodziny we Włoszech traktuje się coraz bardziej po macoszemu – ostrzega włoskie Forum
Stowarzyszeń Rodzinnych. W konsekwencji jest coraz więcej rozwodów i coraz mniej zawiera
się małżeństw. Według opublikowanych niedawno statystyk liczba rozwodów w ciągu 10
zaledwie lat zwiększyła się z 39,7 do 51,4 proc. Zdaniem przewodniczącego Forum, prof.
Giovanniego Giacobbe, rodziny nie mogą dziś w żadnym stopniu liczyć na pomoc społeczeństwa.
Z jednej strony państwo nie przywiązuje dostatecznej wagi do czynników ekonomicznych,
które utrudniają młodym ludziom zawarcie związku małżeńskiego; z drugiej – jedyną
propozycją, jaką ma społeczeństwo dla rodzin, które przechodzą kryzys, jest separacja
lub rozwód.
„W każdej rodzinie zdarzają się trudne, kryzysowe chwile – powiedział
Radiu Watykańskiemu prof. Giacobbe. – Trzeba jednak, by społeczeństwo poczuwało się
do odpowiedzialności i tworzyło instytucje, które mogłyby pomóc rodzinom w kryzysie.
Dziś niestety rodziny takie są pozostawione samym sobie, zapomina się o nich, system
społeczny po prostu ich nie obejmuje. Jedynie Kościół, za pośrednictwem parafii, stara
się im pomóc, ale to oczywiście nie wystarcza. Trzeba tworzyć prorodzinną kulturę,
która pomagałaby rodzinom przezwyciężyć chwile kryzysu”.