Kard. Bagnasco: chrześcijaństwo bazuje też na zdrowym rozsądku
Zadaniem Kościoła jest przypominać zwolennikom sekularyzacji i laicyzmu, że ten, kto
chce tworzyć historię bez Boga, tworzy historię wrogą człowiekowi – stwierdził przewodniczący
włoskiego Episkopatu na Mityngu Przyjaźni między Narodami w Rimini. Kard. Bagnasco
zauważył, że podobnie jak w innych okresach historii, oczekuje się dziś od Kościoła,
że pozostanie w zakrystii. On tymczasem jest ludem, który tworzy historię. Dziś niektórzy
Europejczycy mogą nie podzielać wiary chrześcijańskiej, ale to, co mówią i czynią,
i tak w jakiejś mierze wynika z kultury chrześcijańskiej, której są spadkobiercami.
Przemawiając do 10-tysięcznej rzeszy uczestników Mityngu, metropolita Genui upomniał
się o niezbywalne prawo katolików do udziału w życiu publicznym. Wszyscy mogą dziś
cieszyć się wolnością sumienia, tylko nie katolicy – stwierdził kard. Bagnasco. Jedynie
od nich się wymaga, by abstrahowali od swej wiary. Zdaniem przewodniczącego włoskiego
episkopatu poważnym błędem jest nadawanie poglądom ludzi wierzących charakteru wyłącznie
wyznaniowego. Przypomniał on, że chrześcijańskie pojęcia życia, rodziny, osoby czy
państwa, choć są oświecone przez wiarę, opierają się przede wszystkim na zdrowym rozsądku.
Słowa
te odbiły się szerokim echem we włoskich mediach. W związku z tym Radio Watykańskie
zapytało kard. Bagansco o rzeczywistą skalę antychrześcijańskich postaw w Europie.
„Nie wiem, czy w tym momencie, ściśle powiedziawszy, można mówić o antyklerykalnym
i antykatolickim fundamentalizmie w Europie, w pełnym tego słowa znaczeniu – odpowiedział
przewodniczący włoskiego episkopatu. – Czymś bezspornym są natomiast pewne zjawiska,
które gdzieniegdzie występują, w postaci wrogich, nieżyczliwych postaw względem wspólnoty
chrześcijańskiej. Naszą odpowiedzią jest wierność Ewangelii i miłości do człowieka,
poprzez głoszenie Dobrej Nowiny Chrystusa, promocję i obronę zdrowego rozsądku, który
dziś się atakuje i przez to przeżywa on kryzys”.