Watykańska dyplomacja wobec napięcia Wschód-Zachód
Rosnące napięcie międzynarodowe, o którym mówił w południe Benedykt XVI, poważnie
niepokoi Stolicę Apostolską. Jak zauważył ostatnio watykański sekretarz stanu, „wichry
zimnej wojny nie przeminęły, a stosunki Wschód-Zachód się popsuły”. Przebywający na
wakacjach w Courmayeur w Dolinie Aosty kard. Tarcisio Bertone w wypowiedzi prasowej
zaznaczył, że politycy nie posłuchali papieskich wezwań do budowania pokoju w imię
wyższych interesów. „Zabrakło dialogu międzyreligijnego, ale także dialogu między
narodami, które nie zawsze są reprezentowane przez rządzących – stwierdził cytowany
przez agencję ANSA kard. Bertone. Dodał przy tym, że okazją do uspokojenia nastrojów
mogła być kończąca się olimpiada, jak to symbolicznie pokazał na początku igrzysk
serdeczny gest na podium zawodniczek Rosji i Gruzji. Niestety nie miało to wpływu
na konfliktowe i wojenne zamiary – powiedział watykański sekretarz stanu.
Na
to, że papieskie apele pozostały na razie bez echa, wskazał także nuncjusz apostolski
w Gruzji. W wywiadzie dla Radia Watykańskiego abp Claudio Gugerotti sprecyzował, że
nie został zrealizowany przede wszystkim postulat utworzenia korytarza humanitarnego
do Osetii Południowej. Cierpi na tym miejscowa ludność, przede wszystkim gruzińska.
Zdaniem watykańskiego dyplomaty losem uchodźców i poszkodowanych przez wojnę powinna
bardziej zainteresować się wspólnota międzynarodowa, skupiona obecnie niestety – jak
się wyraził – „raczej na szczegółach technicznych o charakterze balistycznym”.