Nie bierzcie więc wzoru z tego świata, lecz przemieniajcie się przez odnawianie
umysłu, abyście umieli rozpoznać, jaka jest wola Boża: co jest dobre, co Bogu przyjemne
i co doskonałe (Rz 12, 2) – pisał św. Paweł do chrześcijan w Rzymie.
Św.
Paweł jest realistą i dobrze wie, że duch ma swoje prawa, a ciało – swoje, i te swoje
prawa realizuje na świecie. Świat jednak nie ma być dla nas wzorem i nie możemy ulegać
jego naciskom, choć ze świata wyłączyć się nie możemy. Stąd też konieczność ciągłej
konfrontacji z nim, nieustannej przemiany, ciągłego doskonalenia się i odnawiania.
Ta zaś przemiana ma się realizować we wszystkich dziedzinach naszego życia, szczególnie
jednak umysłu, uczucia i woli. Zahamowanie tego procesu odnowy jest przejawem duchowej
starości, by nie powiedzieć ostrzej – duchowej sklerozy.
Św. Paweł nie uczył
się nowoczesnej psychologii, wie jednak, że umysł jest elementem sterującym życiem
człowieka, który kieruje (lub przynajmniej powinien kierować) naszą wolą i uczuciami.
To
zaś odnawianie się, o którym pisze św. Paweł, polega na tym, że winniśmy ciągle coraz
lepiej rozpoznawać, co jest dobre, co jest Bogu przyjemne, a następnie przekazać to
naszej woli, by ona to wykonała, a także uczuciu, by to pokochało.
Nam się
często wydaje, że raz na zawsze poznaliśmy prawdy wiary i raz na całe życie wyuczyliśmy
się teologii. Otóż nie. Boga człowiek nigdy nie pozna, Boga nigdy się nie nauczy,
natomiast może Go odkrywać stopniowo i stopniowo się Go uczyć. Tak zresztą było i
w historii, kiedy to Bóg odkrywał się stopniowo Narodowi Wybranemu. Podobnie ma się
rzecz z człowiekiem, któremu Bóg się stopniowo odkrywa, jeśli tylko człowiek tego
pragnie i chce współpracować z Bogiem. Całe życie Bóg przemawia do człowieka poprzez
słowa i wydarzenia, tyle tylko, czy chcemy Go słuchać? I w tym poznawaniu nie możemy
się zatrzymać, zatrzymać się bowiem oznacza zacząć się cofać. Oby nam sił nie brakło
w tym poszukiwaniu poznania Boga i Jego świętej woli.