Czeskie zakłady karne przekonały się do więziennych kapelanów. 19 sierpnia podpisano
w Pradze nową umowę między służbą więzienną i poszczególnymi Kościołami. Jak twierdzi
dyrektor generalny czeskich zakładów karnych, Luděk Kula, kiedy po aksamitnej rewolucji
kapłani zaczynali przychodzić do więzień, patrzono na nich z nieufnością. Musieli
pokonywać wiele przeszkód, na przykład domagać się wyłączenia podsłuchu w czasie spowiedzi.
Dziś same zakłady karne zabiegają o kapelanów, oferując im stałe etaty i budując kaplice.
W
36 czeskich więzieniach pracuje obecnie 50 kapelanów. Mają oni do dyspozycji 17 kaplic.