2008-08-16 17:22:13

Gliniane naczynia


Człowiecze! Kimże ty jesteś, byś mógł się spierać z Bogiem? Czyż może naczynie gliniane zapytać tego, kto je ulepił: Dlaczego mnie takim uczyniłeś? Czyż garncarz nie ma mocy nad gliną i nie może z tej samej zaprawy zrobić jednego naczynia ozdobnego, drugiego zaś na użytek niezaszczytny? (Rz 9,20-21) – pisał św. Paweł do chrześcijan w Rzymie.

W Księdze Rodzaju mamy plastyczny obraz tworzenia pierwszego człowieka, dzieła rąk Bożych, ulepionego z mułu ziemi. Jest to obraz przenośny, ale wiele mówiący: że, po pierwsze, człowiek jest dziełem Bożym i, po drugie, że ma tę samą naturę, co całe stworzenie.

Bóg nas powołał do bytu, a więc od Niego zależymy i On ma do nas prawo. Bóg jednak dał nam rozum i wolną wolę, a do natury istoty rozumnej należy to, że stawia pytania. I człowiek ma prawo je stawiać, tak jak Maryja postawiła Bogu pytanie zaskoczona propozycją przekazaną przez archanioła Gabriela. Ale czym innym są pytania, a czym innym – pretensje. Na pytania Bóg odpowiada w różny sposób. Pretensji natomiast jest wiele i ludzie lubią na Boga zwalać wszystko: i swoje błędy, i innych, że to się tak stało, a to się nie stało, a to się stało inaczej... Te wszystkie pretensje, gdy się zastanowimy, kim jest Bóg, a kim ja jestem, są po prostu śmieszne.

Ale są sprawy niezależne od człowieka: choroba, straszliwy problem cierpienia dzieci... I wtedy cisną się na usta słowa: Panie, dlaczego...? i pozostaje wielki żal.

Powiedzmy jasno: na te pytania nie odpowiemy, bo chyba po prostu nie da się na nie odpowiedzieć, przynajmniej tu – na świecie. I wtedy pozostaje wiara, że Ten, który nie zawahał się za nas wydać swojego Syna, nie sprowadza na nas zła. Taka wiara bywa naprawdę trudna, a wątpliwości mogą trwać nawet całe lata. I czasami dopiero w starości zaczynamy rozumieć – w świetle całego swego życia – dziwną logikę Boża. A życie jest podobne do kilimu: z jednej strony bezsensowna plątanina różnokolorowych nici, splątanych bez ładu i składu, i zastanawiamy się, jaki głupiec to naplątał. Ale gdy przewrócimy kilim na drugą stronę, widzimy cudny wzór mieniący się barwami. Taka niespodzianka spotka nas chyba po śmierci, gdy spojrzymy na życie z drugiej strony życia i dostrzeżemy mądrą i logiczną drogę, którą byliśmy prowadzeni do domu Ojca.

Niech więc człowiek, gliniane naczynie, utworzone przez dobre ręce Ojca, nie wyciąga grożącej ręki przeciw swemu Stwórcy, ale raczej, w chwilach zwątpienia, niech powie za św. Tomaszem Apostołem: Pan mój i Bóg mój.


ks. Marek Starowieyski








All the contents on this site are copyrighted ©.