Dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny Pius XII ogłosił w roku 1950. Kościół
jednak zawsze wyznawał, że Maryja z duszą i ciałem wzięta została do nieba. Dla wiernych
wszystkich czasów jest ona znakiem niezachwianej nadziei, wskazującym, że kto żyje
miłością Boga i bliźniego, zostanie przemieniony na obraz zmartwychwstałego Chrystusa.
Do
najstarszej uroczystości maryjnej Benedykt XVI nawiązał 15 sierpnia w rozważaniu na
Anioł Pański. Spotykając się z wiernymi na dziedzińcu Pałacu Apostolskiego w Castelgandolfo,
przypomniał, że Biblia po raz ostatni wspomina o Maryi obecnej na modlitwie w Wieczerniku
przed zesłaniem Ducha Świętego. Podwójna tradycja z Jerozolimy i Efezu świadczy o
„zaśnięciu” Maryi w Bogu, jak wyznają Kościoły wschodnie. Już w VIII wieku Jan Damasceński
otwarcie sformułował prawdę o cielesnym wniebowzięciu Maryi, która trwając poprzez
wieki ujęta została w dogmat.
„Jak uczy Sobór Watykański II, Najświętszą Maryję
Pannę zawsze należy widzieć w łączności z misterium Chrystusa i Kościoła. W tej perspektywie
«Matka Jezusa doznaje już chwały co do ciała i duszy, będąc obrazem i początkiem Kościoła
mającego osiągnąć pełnię w przyszłym wieku, tak tu na ziemi, dopóki nie nadejdzie
dzień Pański, przyświeca Ona pielgrzymującemu Ludowi Bożemu jako znak niezachwianej
nadziei i pociechy»” – przypomniał Papież nauczanie soborowej konstytucji o Kościele.
Zauważył przy tym, że z raju Maryja nieustannie czuwa, zwłaszcza w trudnych godzinach
próby, nad swymi dziećmi, które sam Jezus jej powierzył, nim umarł na krzyżu. Nawiązał
też do licznych świadectw o macierzyńskiej opiece Maryi napotykanych w jej sanktuariach.
Wymienił Lourdes, gdzie za miesiąc uda się, by uczcić 150-lecie tamtejszych objawień,
oraz Częstochowę.
Słuchaj Papieża po polsku:
„Jednoczę
się w duchu z pielgrzymami, którzy gromadzą się na Jasnej Górze i wielu innych sanktuariach
maryjnych. Wniebowzięta Matka Chrystusa niech otacza was płaszczem swojej opieki i
wyprasza wszelkie potrzebne łaski. Niech wam Bóg błogosławi” – powiedział Benedykt
XVI, pozdrawiając Polaków.