2008-08-14 17:52:44

Gruzja: pomocy trzeba od zaraz - wywiad


„Gruzini potrzebują natychmiastowej pomocy. Rośnie liczba uchodźców. Wielu z nich nie ma dosłownie nic. Uciekli tak jak stali” - ten dramatyczny apel o pomoc kieruje dyrektor gruzińskiej Caritas. Ks. Witold Szulczyński SDB podkreśla, że liczy się każdy przekazany grosz. Sytuacja jest tym trudniejsza, że międzynarodowa pomoc dopiero jest organizowana, a na miejscu potrzeba jej od zaraz.


Z Gruzji docierają sprzeczne informacje o przerwaniu walk i o tym, że trwają one nadal. Jak wygląda sytuacja w Tbilisi?


Ks. W. Szulczyński: Rozmawiałem z arcybiskupem nuncjuszem i z porannych informacji wynikało, że w Gruzji już nie strzelają. Nie wiem, czy to jest prawda, bo różnie mówią. Rano też słyszałem, że wojska rosyjskie zobowiązały się do wycofania z okolic górskich i mam nadzieję, że tak będzie. Do Gruzji, a szczególnie do Tbilisi, napływają uchodźcy. Jest ich coraz więcej. Wczoraj np. w jednym z miejsc, gdzie pomagamy uchodźcom, mieliśmy 260 osób, dzisiaj na obiad mamy już 350. W drugim było 220, a jest ponad 250. Do tego dochodzi jeszcze jedno miejsce, gdzie jest około 130 osób, a właśnie dowiedziałem się o kolejnym, gdzie jest też około 120 osób.

W jakim położeniu są ci ludzie? Zdołali coś z sobą zabrać?


Ks. W. Szulczyński: Nie mają nic. Wczoraj zrobiłem zdjęcie w pokoju, gdzie jest osiem łóżek, a mieszka 12 uchodźców – trzy rodziny. Mają trzy haczyki na ścianie: na jednym wisi mały ręcznik, na drugim damska torebka, na trzecim plastikowa torba – i to jest wszystko, co tych 12 osób posiada w tej chwili. Ich własnością jest tylko to, co mają na sobie i te rzeczy widoczne na zdjęciu. Jest to po prostu dramat i tragedia, bo ci ludzie stracili wszystko: dobytek całego życia, najbliższych, bo w każdej prawie rodzinie ktoś zginął albo zaginął. Rozpacz, beznadzieja, tragedia...

Czy Gruzińska Caritas usiłuje pomagać?
 
Ks. W. Szulczyński: My tu nie jesteśmy dużą organizacją, ale uruchomiliśmy wszystkie środki, jakimi dysponujemy. Tym ludziom potrzeba przede wszystkim jedzenia. Niektórzy są w bamboszach, w kapciach, nie mają nawet odzieży na zmianę. Wczoraj jedna kobieta mi pokazywała, jak zmienia dziecku jednorazowe pieluchy: pierze, suszy i zakłada. Od przyjaciół i dobroczyńców z Włoch dostajemy jakieś obietnice z tamtejszych parafii, a także z Caritas diecezjalnych. Caritas włoska, francuska, niemiecka się organizują, ale to wszystko trwa – musimy im wysłać projekt z budżetem, oni muszą to rozpatrzyć, potem wysłać. Tymczasem ci ludzie tu chcieli jeść przedwczoraj, wczoraj, chcą jeść dzisiaj i jutro. Potrzebne im są pieluchy. Poza tym niektórzy śpią na podłodze, bo nie ma łóżek ani materaców, nie mówiąc już nawet o kocach czy prześcieradłach.

Caritas Polska wysłała już pierwszy transport. Co jest potrzebne najbardziej?

Ks. W. Szulczyński: Potrzeba praktycznie wszystkiego – mydła i nawet papieru toaletowego nie mają. Dzwonił dziś mój kolega z ambasady polskiej i mówił, że w drodze jest samolot z lekarstwami. Być może dostaniemy jakieś jedzenie z Polski. Mam nadzieję, bo nasze zapasy szybko się kończą, a tu niektóre hurtownie są pozamykane, a w innych nic nie zostało. Także nie można kupić wszystkiego. Jest problem z zakupem najzwyklejszych rzeczy, jak np. kasza. Organizujemy też zakup lekarstw, bandaży, dużo gazy potrzeba, bo w szpitalach jest mnóstwo poparzonych – takie mamy przynajmniej informacje. Nasza lekarka tym się zajmuje i ma to dzisiaj dostarczyć. Jeśli dostaniemy część z tego, co przyjdzie do polskiej ambasady, będzie to duża pomoc, bo mamy znajomych lekarzy w różnych szpitalach, i to od razu pójdzie do tych ludzi, którym tego rzeczywiście potrzeba. Trudno organizować pomoc przez ministerstwo, bo trzeba przebrnąć przez serię spotkań, konferencji i wszystko idzie bardzo mozolnie. Jeżeli w Polsce rząd czy ktokolwiek może coś zrobić, to najlepiej, myślę, przez polską Caritas. Pomaga też Caritas międzynarodowa. My piszemy do nich, oni to potem koordynują z Caritasami krajów bogatych, które nam pomagają. Np. Włochy, Hiszpania, Francja, Niemcy zadeklarowały po 40-50 tys. euro, jednak nam te środki potrzebne są już teraz. Ludzie muszą zjeść dzisiaj, zmienić bieliznę, dzieciom pieluchy, spać nie na podłodze, ale choćby na materacu, z prześcieradłem czy bez – to już sprawa drugorzędna. To są pierwsze, najpilniejsze potrzeby.

Co możemy powiedzieć ludziom, którzy chcą pomóc?

Ks. W. Szulczyński: Podziękujcie wszystkim, którzy nam pomagają. Jak powiedziałem, najwięcej pomocy mamy od prywatnych ludzi i od parafii z Włoch, ale jeżeli w Polsce ktoś może czy chce okazać pomoc Gruzji, to najlepiej, raz jeszcze powtarzam, przez Caritas. Potrzeba wszystkiego. Gdybyśmy mieli gotówkę, to jesteśmy w stanie w ciągu jednego dnia pojechać do Armenii czy Azerbejdżanu. Do granicy z Azerbejdżanem można dojcechać w godzinę i tam kupić jedzenie, materiały opatrunkowe. Potrzebujemy środków. To jest pierwsza i najpilniejsza potrzeba.

Jak Ksiądz widzi perspektywę pomocy bardziej długofalowej?

Ks. W. Szulczyński: Za jakiś czas przyjdzie odbudowywać szkoły, szpitale, przedszkola, przychodnie, ulice, kanalizację, wodociągi. Z tego, co mi opowiadali uchodźcy, w Cchinwali i okolicach są całe wioski zrównane z ziemią. Ja nie wiem, czy ci ludzie wrócą, bo tam nie ma do czego wracać, chyba na groby najbliższych. Opowiadają koszmarne rzeczy. Na ile to jest prawdziwe, trudno mi powiedzieć, ale z tego, co ci ludzie mówią, to wojna jest koszmarem. 15 sierpnia spróbuję pojechać do Gori, weźmiemy chleba i wody, ile do samochodu się zmieści. Może się uda pojechać w stronę Cchinwali – zobaczymy. Na teraz sytuacja jest bardzo trudna i każda pomoc jest mile widziana.

Rozm. J. Polak SJ
---

Osoby i instytucje, które chcą wspomóc akcję pomocy poszkodowanym mogą dokonywać wpłat na konto:

CARITAS POLSKA
ul. Skwer Kard. Wyszyńskiego 9,
01-015 Warszawa

Bank PKO BP S.A. 70 1020 1013 0000 0102 0002 6526
Bank Millenium S.A. 77 1160 2202 0000 0000 3436 4384 z dopiskiem: GRUZJA

WYŚLIJ SMS O TREŚCI POMAGAM NA NUMER 72902
koszt 2,44 zł z VAT

Darowizny w walutach obcych można przekazywać na następujące konta:
Bank Millenium S.A.
al. Jerozolimskie 133,
02-304 Warszawa
S.W.I.F.T. BIGBPLPWXXX
euro (EUR): PL 23 1160 2202 0000 0000 3436 4677
dolar amerykański (USD): PL 57 1160 2202 0000 0000 6663 1212
funt brytyjski (GBP): PL 36 1160 2202 0000 0000 7232 7236 z dopiskiem: GRUZJA


 







All the contents on this site are copyrighted ©.