2008-08-11 17:26:17

Od cierpienia do chwały


Sądzę bowiem, że cierpień teraźniejszych nie można stawiać na równi z chwałą, która ma się w nas objawić. Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia się synów Bożych. Stworzenie bowiem zostało poddane marności nie z własnej chęci, ale ze względu na Tego, który je poddał w nadziei, że również i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyć w wolności i chwale dzieci Bożych. Wiemy przecież, że całe stworzenie aż dotąd jęczy i wzdycha w bólach rodzenia (Rz 8,18-22) – pisał św. Paweł do chrześcijan w Rzymie.

Wszelkiego rodzaju cierpienia są udziałem człowieka na świecie – i o tym wszyscy dobrze wiemy. Św. Paweł porównuje te cierpienia do bólów rodzenia. Ale z tego bólu rodzi się nowy człowiek, nowe życie. Tak też jest i z naszym cierpieniem, które, przyjęte dla Boga stanowi nasz zarobek życia wiecznego: bo właśnie z cierpienia rodzi się nowe życie. Często jednak ból i cierpienie zasłaniają nam nasze pole widzenia: widzimy wyłącznie nasze cierpienie i na nim się skupiamy, i buntujemy się przeciw niemu. I to jest reakcja głęboko ludzka. Ale bunt niczego nie zmienia, przeciwnie – wyostrza cierpienie.

Przyjąć cierpienie nie oznacza bynajmniej wyrzeczenia się walki z nim. Cierpienie jest rzeczą złą i należy z nim walczyć. Ale są granice tej walki; przychodzą chwile, kiedy nic już nie możemy zrobić. Wtedy zostają tylko te ważne, ale zarazem bardzo trudne słowa Modlitwy Pańskiej: Bądź wola Twoja. A w tym naszym cierpieniu pocieszenie stanowi fakt, że Ktoś za nas cierpiał i umarł na krzyżu, i że On ciągle z nami cierpi i umiera. W tym więc cierpieniu nie jesteśmy samotni: On jest ze mną i im bardziej cierpię, tym On jest bliżej.

Ponadto pocieszeniem w cierpieniu jest fakt, że ono, przez nas przyjęte, nie tylko może nam służyć, jako że stanowi pomost do życia wiecznego, ale także, ofiarowane za innych, może również i im przynieść zbawienie i pomoc. I w ten sposób cierpienie przemienia się w ofiarę, a ofiara łączy nas z Jezusem i prowadzi do Jego chwały.

Niech więc wspomnienie tego, że cierpień teraźniejszych nie można porównać z chwałą, która się nam objawi, będzie dla nas pocieszeniem i znakiem wielkiej nadziei.

ks. Marek Starowieyski








All the contents on this site are copyrighted ©.