2008-08-07 10:48:18

Dobro i zło


Gdzie jednak wzmógł się grzech, tam jeszcze obficiej rozlała się łaska, aby jak grzech zaznaczył swoje królowanie śmiercią, tak łaska przejawiła swe królowanie poprzez sprawiedliwość, wiodącą do życia wiecznego przez Jezusa Chrystusa, Pana naszego (Rz 5,20n.), pisał św. Paweł do chrześcijan w Rzymie.

Jednym z paradoksów historii jest fakt, że tam gdzie króluje zło natychmiast pojawia się dobro. Patrząc natomiast na historię jesteśmy skłonni widzieć tylko zło, które zasłania nam całe pole widzenia, a więc i dobro. Myślę o II wojnie światowej, o straszliwym złu panoszącym się w obozach koncentracyjnych na wschodzie i na zachodzie. A tymczasem wśród tego zła rozwinął się heroizm: stu ośmiu polskich męczenników odsłoniło rąbek bohaterstwa tamtych czasów, a przecież to tylko mały jego odcinek, bo przecież byli nie tylko polscy święci. I te postaci nie doczekały się filmów, powieści, z rzadka pojawiają się o nich wzmianki w telewizji. Wszyscy wiedzą o Rudolfie Hessie, o Hitlerze i Stalinie; natomiast kto wie o Mariannie Biernackiej, która życie oddała za swoją synową i jej jeszcze nie narodzone dziecko, o pięciu chłopcach z kręgu salezjańskiego i wielu innych. Dziwne, jak mało troszczymy się o szerzenie ich kultu i zapamiętywanie ich postaci. A przecież obok nich było tysiące innych, duchownych i świeckich, którzy bronili podstawowych wartości moralnych i religijnych, np. ratowali z narażeniem życia innych: Polaków w czasie pogromów ukraińskich, jeńców radzieckich, mimo że byli nośnikami tyfusu czy Żydów, za co groziła śmierć. Jeden z włoskich pisarzy opowiada o bohaterskiej roli zakonnic prawosławnych, aniołów dobroci w gułagach, inny historyk opowiada o ekumenicznym braterstwie na Wyspach Sołowieckich, w których więziono duchownych wszystkich religii Zawiązku Radzieckiego. Ich imiona zna tylko Bóg. A to tylko II wojna światowa. Ale takich wojen było wiele i wiele okazji do rozwijania się dobra.

Kiedyż nastanie czas, że będzie się pisało i uczyło historii nie wojen i zbrodni, a bohaterami jej będą wreszcie nie zbrodniarze, politycy i wodzowie, ale historii ludzkiej dobroci, świętych i bohaterów, ludzi dobrych i sprawiedliwych? I kiedy w gazetach i dziennikach telewizyjnych dowiadywać się będziemy nie o morderstwach, oszustwach i korupcji, ale o ludziach szerzących pokój, sprawiedliwość, godność życia ludzkiego, o ludziach prostych, po prostu – o ludziach dobrych.

ks. Marek Starowieyski







All the contents on this site are copyrighted ©.