2008-07-31 14:32:11

Dobry depozyt


Z tej właśnie przyczyny znoszę i to obecne cierpienie, ale za ujmę sobie tego nie poczytuję, bo wiem, komu zawierzyłem, i jestem pewny, że mocen [On] jest ustrzec mój depozyt aż do owego dnia. Zdrowe zasady, które posłyszałeś ode mnie, zachowaj jako wzorzec w wierze i miłości w Chrystusie Jezusie. Dobrego depozytu strzeż z pomocą Ducha Świętego, który w nas mieszka (2 Tm 1,12-14) – pisał Paweł w Drugim Liście do Tymoteusza, swego ucznia.

Depozyt wiary. Od Boga otrzymujemy wielki dar – wiarę, który obejmuje nie tylko całość prawd wiary, ale także dar postępowania wedle nich, życia nimi, szczególnie zaś sakramentami Kościoła. Ten zespół prawd ma więc głęboki wpływ na nasze życie. W tym depozycie lubimy jednak sobie pogrzebać i ustawić go wedle swoich upodobań – to usunąć, to zmienić, to poprawić, a przecież te zmiany rzutują potem na moje życie i postępowanie. I w końcu, jeśli Bóg nam daje jakieś prawdy wiary, to dla wierzącego jest rzeczą jasną, że wiedział On, co robi. Wszystko jest bowiem w porządku, gdy jest mowa o moich prawach i o mojej wolności, gorzej jest jednak, kiedy Bóg zaczyna od nas czegoś wymagać. Piękna jest miłość, która należy przecież do istoty chrześcijaństwa, natomiast gorzej jest wtedy, gdy się nam przypomina, że z miłością wiąże się ściśle odpowiedzialność i ofiara i że bez nich miłość nie jest miłością.

Taka wiara wybranych prawd jest modna wśród katolików wierzących i niepraktykujących (pytanie jednak, czy w takim wypadku są w ogóle wierzący!), w grupach katolików postępowych, krytycznych i w wielu innych. Tyle, że to, w co wierzą nie jest ani wiarą, ani strzeżeniem depozytu wiary, ani nawet katolicyzmem, ale jakąś jego mutacją mocno genetycznie zmienioną. Strzec bowiem depozytu wiary jest trudno, kiedy wola i umysł próbują poprawiać Pana Boga.

By strzec depozytu, potrzebna jest nam pomoc Ducha świętego. Ale potrzebny jest także wzorzec, a tym wzorcem jest – na co nam wskazuje św. Paweł – nauka i miłość Jezusa, bo jedna bez drugiej istnieć nie mogą. Szczęśliwy św. Tymoteusz, któremu wzór podał taki mistrz, jak św. Paweł. My jednak mamy coś, czego nie mieli ani św. Paweł, ani Tymoteusz – mamy piękną tradycję dwóch tysięcy lat nauki Kościoła, wielkich teologów, bogactwo świętych Kościoła, bogaty dorobek modlitwy i cierpienia, mamy więc depozyt wiary, ciągle ubogacany pod światłem Ducha św. Korzystając z niego, możemy więc i wierzyć, i żyć naprawdę w Chrystusie.

ks. Marek Starowieyski







All the contents on this site are copyrighted ©.